*
(...) wziąłem się o poranku za lepienie bałwana
- śnieg padał przez noc całą, więc materiał świeży.
Chciałem go upodobnić do znanej osoby,
by rozpoznać wzorcowo - to jej się należy...
.
Lecz trudno odwzorować, gdy się nie ma "ręki"
do rysunków, rzeźby czy też malowideł.
Trzeba było zaczerpnąć z innych to prawideł,
dodając jakiś szczegół - chociażby maleńki,
który zaakcentuje właśnie tę osobę...
.
No i wreszcie znalazłem taką to "ozdobę"
którą umiejscowiłem obok śnieżnej kukły.
Postać bałwana niska, brzuch nieco wypukły,
a obok - "koci bałwan". Lepiłem aż dobę (...)
*