Ciekawe cóż po tym doświadczeniu nam pozostanie?
W wymiernym i niewymiernym...
Czuję podskórnie, że niewiele
Że większość już w blokach, by wystartować do starego
Do chomiczego kołowrotka, który daje od umysłu wytchnienie, choć nie przepuszcza tego, co przepuścić można by było
Szalony pęd pociąga nie dlatego, że jest atrakcyjny
On jest atrakcyjny, ponieważ utrudnia nam spotkanie z samym sobą
Czemu tego spotkania nie pragniemy?
Nudzimy się sami ze sobą?
Głupi się sobie zdajemy?
Skompromitowani z lekka?
Przewidywalni do bólu?
Utknięci?
NIE A TRAK CYJ NI?
Jakoś tak
Coś w tym stylu
Dobrodziejstwem wirusa jest wypchnięcie nas z kołowrotka
I teraz pytanie - czy siedzisz i gapisz się na kołowrotek bezmyślnie z nadzieją jego rozruchu
czy pójdziesz w kąt klatki i się nad sobą zamyślisz
lub nie daj Boże łapką haczyk od klatkowych drzwiczek otworzysz???
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości