Ponieważ wszyscy dziś zajmują się czyimiś cyckami, ja tradycyjnie zajmę się czymś innym, bo jakoś średnio interesują mnie czyjeś cycki, czyjeś wyrka, czy inne poczytne eventy.
Rozumiem, że przy braku własnego życia można się takimi faktami onanizować
(nie, jednak po chwilowym zastanowieniu stwierdzam, że nie rozumiem)
Ale w sumie nie muszę.
Dziś, jakże ważki temat poruszony przez mnie dotyczy upodabniania się psów do właścicieli, albo odwrotnie.
Całe lata obserwowałam dostojne afgany prowadzone przez dostojne damy.
Wypielęgnowane dupelki wiedzione przez peerelowskie wyondulowane damulki.
Boksery towarzyszące brzuchatym, rozchełstanym gościom.
Jamniki - ze skromnymi babciami.
Dziś świat kupuje jedną rasę.
Wszyscy , od dziecka - do dziadka
Od strongmana - do blachary
Od prezydenta do Kory
Od pani z mięsnego do mojej ciotki
kupują yorki
Urawniłowka mentalna, psychiczna i społeczna???
Znak czasów?
Chcę być oddzielna póki się da.
Nawet nie mówcie przy mnie o yorku
Bo ja zacznę mówić o cyckach. :-)
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości