Znajomości takie sobie - bez zaangażowania nie przynoszą bólu, bo nie było inwestycji emocjonalnej.
Było - się zmyło.
Nie ma.
Znajomości z oczekiwaniem, zaangażowaniem, bliskością...
Im więcej tego bagażu - tym trudniej potem.
Zawód uczuciowy
Początkowo jest nadzieja z samooszukiwaniem się
Może być bardzo długim procesem
Potem nadziei zaczyna ubywać
Wraz z jej ubywaniem uaktywnia się proces naładowany złością, urazem, bólem, żalem
Włącza się blok na Drugiego
Im więcej kochałeś - tym większy blok powstaje
Bo Twoje zaangażowanie poszło na marne?
Im więcej pokładałeś nadziei - tym bardziej zamykasz się na tego, który tych nadziejom nie sprostał
Zamknięcie
I nic już nie możesz poradzić
I jeśli już nie rozmawiacie... - brama, krata, most zwodzony
Zamknięcie...
Jeszcze jest szansa
Ale samo się nie zrobi
Czy to zawsze musi być tak samo?
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości