Promiss Promiss
697
BLOG

Co ja narobiłam...

Promiss Promiss Rozmaitości Obserwuj notkę 34

 Miałam dziś nie siedzieć na blogu, ale Komboj niestety zadecydował inaczej.

Cholera wrzuciła rockowe ballady, no to słucham. I przesłucham wszystkie. Nie ma zmiłuj.

Poranna kawa...

Brzmi bardzo romantycznie.

 

Wypłukałam sobie cały magnez.

Trochę mniej romantycznie.

 

Wczoraj wróciłam z roboty na mieście wielogodzinnej.

Fajnie było, były i brawa i odśpiewanie dwóch pieśni na mój temat.

No i tak siedzę w domu zadowolona z podłechtanym egiem, kiedy nagle zwaliło mnie na glebę.

Rzuciłam się z wersalki na dywan jak rażona piorunem lub Duchem świętym tchnięta.

Nie - nie atak padaczki, ani cóś z tych rzeczy.

Zwykły skurcz łydki, który przygwoździł mnie w podłogę.

Wiem, że jak szybko człek się położy na brzuch, to skurcz mija w miarę bezboleśnie.

Taaaaa, bezboleśnie.

Podniosłam się, za chwilę druga łydka zaatakowała.

W między tak zwanym czasie oko mi tika. Raz jedno, raz drugie.

Wyglądam doprawdy idiotycznie mrugając bezwiednie i uskuteczniając pady na glebę.

W domu patrzą podejrzanie.

Mają problem.

Bo ja nie mam.

Magnez muszę kupić.

Promiss
O mnie Promiss

Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Rozmaitości