Kiedy spotkają się dwa ega - prędzej czy później dojdzie do wojny.
Bo każde z nich zechce postawić na swoim.
Kiedy spotkają się dwa ega, dyskusji nie będzie końca, każde zechce mieć ostatnie słowo.
Oraz udowodnić wszem i wobec, że jeno ono rację ma.
Kiedy spotkają się dwa ega, jeno płacz i zgrzytanie zębów nastanie.
A Promiss zacznie pisać jak Psalmista - Ewangelista.
Nawiedzony...
Tam, gdzie spotykają się dwa ega będą wnioski, konkluzje, analizy, wyniki, argumenty będą.
A miłości nie będzie wcale.
Ani empatii.
Ni współczucia też.
Ega powzmacniają wzajem mechanizmy obronne i rozejdą się poróżnione.
A przecież obie strony pragną czegoś kompletnie innego.
Porozumienia, bliskości, wsparcia, zrozumienia, miłości, przyjaźni chcą.
Więc skąd to wszystko?
A sami wnioski wyciągajcie
Mnie się laptoki psują
Jedna podpowiedź:
- Nie jesteśmy egiem
W każdym razie - nie tylko....
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości