Kiedy brak Ci tchu - myślisz tylko o tym, aby dech złapać.
Wiem - dusiłam się w swoim czasie.
Gdyby ktoś w momencie, kiedy walczę z brakiem tlenu, zaproponował rozważania intelektualne na temat zła i dobra, udusiłabym go wespół - w zespół.
Kiedy idę dwa dni po pustyni, nie rozważam mojej potrzeby samorealizacji czy sukcesu.
Wołam - dajcie mi pić!
Gdy jest zagrożone moje bezpieczeństwo, zdrowie, życie - nie rozkminiam czy może należałoby rozwinąć jeden z moich talentów, a może dwa?
Wszystko czego pragnę, to przeżyć lub zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Nie da się przeskoczyć lub zamienić platform potrzeb człeka.
Żadną miarą.
Przechodzi się do wyższych - naturalnie, kiedy te podstawowe są zaspokojone.
Bo one są.
Są i czekają.
Potrzeba przynależności - akceptacja, miłość, przyjaźń
Uznania - sukcesu, szacunku
Samorealizacji - talenty, duchowość
Po prostu są, nawet jeśli we frustracji niezaspokojenia tych pierwszych, nie widzimy tego, lub nie chcemy o tym myśleć.
To prawda, ludzie różnią się między sobą znacznie, ale chyba nie na tyle, aby zaspokoić się li tylko potrzebami fizycznymi.
Czasem, kiedy bardzo się boję - myślę : Boże, odwróć to ode mnie i wtedy będę szczęśliwa już z powodu samego odjęcia przyczyny mojego lęku.
Nie ma letko.
Nie będę zadowolona tylko z tego powodu.
Na chwilę - tak.
Piramida potrzeb nade mną ma kilka pięter. :-)
I nad Wami - alleluja - również.
Ejmen.
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości