Jak to jest, że zmywając naczynia zmęczę się, jakbym gnała wzdłuż równika w tempie sprinterskim...
a gnając wzdłuż równika w tempie sprinterskim nie zmęczę się wcale?
Pewna przenośnia, choć oddaje to, co chcę przekazać
Dlaczego - jeśli coś nas uskrzydla, kochamy to, tęsknimy , spełnia to nasze potrzeby - nie spowoduje naszego zmęczenia, wyczerpania, choć czasem kosztuje masę energii....?
Dlaczego czynność banalna wyczerpuje do spodu?
Nastawienie, hormony, przekonania lub something else ?
Góry mogę przenosić, kiedy mam skrzydła...
Kiedy mam skrzydła - uśmiech nie schodzi z mojej twarzy
Piękniej układają się włosy, oczy lśnią, gesty są bardziej okrągłe, ruchy zwinniejsze
Dobrze mi ze skrzydłami
Kto mi je dał ....?
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości