Między pracą zawodową, a snem parę godzin do wykorzystania dziś złapałam.
Jutro już nie złapię, dziś okna umyję - pomyślałam.
Niestety mam to do siebie ( oprócz dydaktyzmu, który tak wkurwia niektórych), że jak zacznę, to się niezwykle rozwijam.
Doszło do tego, że wpadłam na pomysł oraz go zrealizowałam - aby przemeblować na zimę sypialnię.
Nie szkodzi, że łóżko się uszkodziło przy przemieszczeniu.
Takie meble teraz robią.
Takie rzeczy teraz robią - do popsucia.
Nie szkodzi
Gorzej, że znalazłam cztery ciapy pod meblami.
Ciap to inaczej laczek ( Boże - co za nomenklatura) lub kapeć.
Śpieszę donieść, że znalazłam je nie w parach, a pojedyncze...
Tak się teraz zastanawiam...
Od czasu do czasu kupuję ciapy.
Nie wiem po jakiego....przecież i tak chodzę po domu boso, od zawsze
Te ciapy w tajemniczych okolicznościach znikają
Przy specjalnych okazjach je znajduję
Pojedyncze
Nie wiem gdzie mieści się czarna dziura, w którą wpadają te drugie od pary?
Oraz to samo męskie skarpety robią
Myślę, że śrubokręty zachowywałyby się podobnie, gdyby nie fakt ich pojedynczości
Gdzie one?
Czy już w ciapowo - skarpetkowym niebie?
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości