Cóż uczynić, aby życie bezsensem się nie zdało podczas krótkiego naszego tu pobytu?
Człowiek, aby był szczęśliwy i zrealizowany, musi być w coś zaangażowany.
Chyba, że nie musi.
Ale to patologia i raczej o tym nie ma co wspominać.
Choć w coś bardzo malutkiego, choć na małą jego skalę, ale musi.
Skala - rzecz jasna - może być też magnificent, bo pojemności skali nikt i nic na szczęście nie ogranicza.
Nikt i nic, z wyjątkiem naszych przekonań o nas samych.
Każdemu jego Everest.
Dla kogoś Everest to ośmiotysięcznik w Himalajach. Szacun wielki.
Dla innego - przejście od drzwi taksówki do drzwi urzędu - bo agorafobia.
Szacun jeszcze większy, bo wiem jak smakuje pokonywanie irracjonalnych lęków.
Kokaina to nie uzależnienie. To napęd, który nadaje życia smaku.
To pasja życia, to sam jego rdzeń.
Bez niego wieje nudą, rutyną, powtarzalnością
Cel - Everest
Kokaina - energia
Życzę Ci obu
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości