Jest tego - "najbardziej na świecie" - u mnie, ale...najbardziej na świecie nie znoszę być niesłowna i tego samego - projekcyjnie nie znoszę u innych.
Nóż mi się w kieszeni otwiera.
No jak nie być, skoro czasem świat staje w poprzek i krzyżuje plany?
Siła wyższa, ale - przynajmniej wyartykułuj to.
Wytłumacz się, nie ostentacyjnie olewasz drugiego, lub po prostu znikasz
Miałam pewną imprezę, gdzie ktoś oferował się do pomocy, a następnie nie pojawił się wcale.
Oczywiście szlag mnie trafił i nie omieszkałam tego zwerbalizować tym osobom - już po.
Głupota, niefrasobliwość, kompletny odlot i nieprofesjonalizm, nieliczenie się z drugim człowiekiem oraz absolutnie denna nieodpowiedzialność?
Czy jeszcze coś wchodzi w grę?
Zaraz...ale o czym to ja? Bo dygresja przesłoniła mi meritum...
Aaaa, miałam odnieść się do komentarza Zofińca - ładnego komentarza:
światełko dialogu rozpalane zapałkami pytań
często gaśnie - widocznie z braku paliwa.
co jest paliwem dla dialogu?
jak jest światełko to musi być też cień.
jaki cień rzuca dialog?
tym cieniem może być auto-dialog
w głowie każdego rozmówcy z osobna w przerwie dialogu.
czasami ten auto-dialog przekształca się w medytację.
długa medytacja oznacza, że światełko było jasne
Czasem wchodzę w dialog - nieważne czy w realu, czy wirtu.
Następuje wstępne rozpoznanie, dialog toczy się, rozwija i nagle - bęc.
Jedno słowo, zdanie, stwierdzenie eliminuje mnie lub mojego dialoganta. I już się nie chce.
Selekcja negatywna, bo łatwiejsza.
Nie moja bajka
Nie jego bajka
Nie chce się szukać tego, co wspólne
Brak paliwa
Bo tak.
Dialog dla sztuki jest fajny, bo nie wszystko musi mieć w tym życiu sens.
Dialog prowadzący do olśnienia jest skarbem.
Jeśli metą dialogu - nieważne czy z kimś namacalnym, czy autorem treści pisanej, czy wreszcie samym sobą - jest zagnieżdżone w umyśle nowe przekonanie - jest co świętować.
Przekonaniem z najwyższej półki jest - jestem pełnią, taki, jaki jestem - jestem ok.
Jeśli tego nie ma, odczuwamy bezdenną pustkę i samotność.
Jeśli odczuwamy stany emocjonalne tego rodzaju, prędzej czy później wchodzimy w uzależnienia, pełniące funkcje znieczulaczy.
I już nie potrafimy się zatrzymać.
A remedium jest takie "proste" ;-)
Świadomie utwierdzaj się w poczuciu swojej pełni.
A już nigdy więcej nie będziesz musiał uciekać
Ani gonić
ani lgnąć
ni wabić
manipulować
prowokować
Nie będzie takiej potrzeby
Jesteś w domu...
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości