Promiss Promiss
716
BLOG

Czym jest zazdrość

Promiss Promiss Rozmaitości Obserwuj notkę 54

Zaciągnęłam rolety...

No szlag mnie trafia, że tak pięknie, a ja uziemiona

Ściągnięte cugle, zamknięta brama, nie ma

Siedź i cierp Promiss

Ktoś Ci zesłał zatoki dla Twego dobra, nawet największy kłusak musi kiedyś odpocząć

Ale czemu w tak piękną pogodę? - szepnęła cicho, co by Stróż Anioł się nie wkurzył

Uśmiechnął się tylko

No tak, nie chce mu się nawet ze mną gadać

 

Przedwczoraj telefon - dzwoni Średni:

- Mamo, pożyczysz w piątek brykę?

Co mam nie pożyczyć, poodwoływałam wszystko, co było do odwołania i siedzę jak kto gupi w domu - to co mam nie pożyczyć?

Wczoraj wchodzi do domu, z dziewczyną.

Jak ja lubię te zaskoczenia, kiedy otwieram odrzwia w szlafroku, zakichana i zapłakana, pod szlafrokiem jakiś dresior, ogólne zaniedbanie formy

Mógłby powiedzieć, że nie sam, to bym chociaż coś zrobiła z tą wichurą na głowie...

- Mamo, jedziemy z K. do L., ale pewnie nie wiesz po co.

Odkrywcze to moje dziecko jest. Skąd wiedział, że nie wiem????

- Jedziemy po psa.

Zatchło mnie tylko trochę, bo akurat to jedno dziecko z mych licznych - trzech, nigdy nie pałało miłością do braci mniejszych.

Ale wiesz co robisz synku?

Widzisz, a może nie widzisz ( bo zapomniałam, że już ze mną nie mieszka ),  co dzieje się kiedy Łapka sama zostaje w domu?

I przedstawiłam mu szczegóły.

Trochę nim zachwiało, ale na szczęście ścianę miał za plecami i mógł się oprzeć.

Za dwie godziny byli z powrotem.

Boże, co za przecudna, miękka, rasowa kuleczka.

Złapałam w objęcia i tulę. No jak tego nie tulić?

 

Łapka popatrzyła na mnie, wskoczyła na kanapę, oparła się o moje udo i zaczęła drżeć.

Odłożyłam spokojnie szczeniaczka na dywan, popatrzyłam na nią uważnie.

Od tej pory zajęła się odganianiem szczenięcia od moich stóp.

W ogromnym napięciu broniła swojego terytorium, swojej pani, swojego być albo nie być.

Nie wiem na ile pamięta traumatyczne wydarzenia ze swojego krótkiego życia, kiedy oddawano ją i pozbywano się - kilkukrotnie.

 

Po wyjściu gości położyłam się na dywanie. Ona rozciągnęła się przy mojej twarzy, pod ramieniem.

Do ucha szepnęłam:

Kocham Cię,

Pamiętaj, te wszystkie psiaki, które tu przychodzą tylko lubię.

Nieważne, że nie jesteś najrasowsza i najpiękniejsza. Już za późno na takie dywagacje, kocham Ciebie.

Nieważne, że jesteś postrzelona, histeryczna i demolujesz mój piękny dom - już za późno.

Mogę się zachwycić innym psem, mogę na chwilę przytulić, mogę popodziwiać, to nieważne, bo moje serce należy do Ciebie.

I tak już będzie zawsze. Rozumiesz Głupku?

Polizała mi nos z rozkochanym wzrokiem

Westchnęła i usła. Usnęła

Gdzieś kiedyś wyczytałam, że zazdrość to nie brak zaufania, to lęk przed utratą .

Nie bój się ślimaczku, póki życia - będę z Tobą.

 

Promiss
O mnie Promiss

Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (54)

Inne tematy w dziale Rozmaitości