Zaciągnęłam rolety...
No szlag mnie trafia, że tak pięknie, a ja uziemiona
Ściągnięte cugle, zamknięta brama, nie ma
Siedź i cierp Promiss
Ktoś Ci zesłał zatoki dla Twego dobra, nawet największy kłusak musi kiedyś odpocząć
Ale czemu w tak piękną pogodę? - szepnęła cicho, co by Stróż Anioł się nie wkurzył
Uśmiechnął się tylko
No tak, nie chce mu się nawet ze mną gadać
Przedwczoraj telefon - dzwoni Średni:
- Mamo, pożyczysz w piątek brykę?
Co mam nie pożyczyć, poodwoływałam wszystko, co było do odwołania i siedzę jak kto gupi w domu - to co mam nie pożyczyć?
Wczoraj wchodzi do domu, z dziewczyną.
Jak ja lubię te zaskoczenia, kiedy otwieram odrzwia w szlafroku, zakichana i zapłakana, pod szlafrokiem jakiś dresior, ogólne zaniedbanie formy
Mógłby powiedzieć, że nie sam, to bym chociaż coś zrobiła z tą wichurą na głowie...
- Mamo, jedziemy z K. do L., ale pewnie nie wiesz po co.
Odkrywcze to moje dziecko jest. Skąd wiedział, że nie wiem????
- Jedziemy po psa.
Zatchło mnie tylko trochę, bo akurat to jedno dziecko z mych licznych - trzech, nigdy nie pałało miłością do braci mniejszych.
Ale wiesz co robisz synku?
Widzisz, a może nie widzisz ( bo zapomniałam, że już ze mną nie mieszka ), co dzieje się kiedy Łapka sama zostaje w domu?
I przedstawiłam mu szczegóły.
Trochę nim zachwiało, ale na szczęście ścianę miał za plecami i mógł się oprzeć.
Za dwie godziny byli z powrotem.
Boże, co za przecudna, miękka, rasowa kuleczka.
Złapałam w objęcia i tulę. No jak tego nie tulić?
Łapka popatrzyła na mnie, wskoczyła na kanapę, oparła się o moje udo i zaczęła drżeć.
Odłożyłam spokojnie szczeniaczka na dywan, popatrzyłam na nią uważnie.
Od tej pory zajęła się odganianiem szczenięcia od moich stóp.
W ogromnym napięciu broniła swojego terytorium, swojej pani, swojego być albo nie być.
Nie wiem na ile pamięta traumatyczne wydarzenia ze swojego krótkiego życia, kiedy oddawano ją i pozbywano się - kilkukrotnie.
Po wyjściu gości położyłam się na dywanie. Ona rozciągnęła się przy mojej twarzy, pod ramieniem.
Do ucha szepnęłam:
Kocham Cię,
Pamiętaj, te wszystkie psiaki, które tu przychodzą tylko lubię.
Nieważne, że nie jesteś najrasowsza i najpiękniejsza. Już za późno na takie dywagacje, kocham Ciebie.
Nieważne, że jesteś postrzelona, histeryczna i demolujesz mój piękny dom - już za późno.
Mogę się zachwycić innym psem, mogę na chwilę przytulić, mogę popodziwiać, to nieważne, bo moje serce należy do Ciebie.
I tak już będzie zawsze. Rozumiesz Głupku?
Polizała mi nos z rozkochanym wzrokiem
Westchnęła i usła. Usnęła
Gdzieś kiedyś wyczytałam, że zazdrość to nie brak zaufania, to lęk przed utratą .
Nie bój się ślimaczku, póki życia - będę z Tobą.
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości