Budzik nie zadziałał, obudziłam się o godzinie wyjazdu, w punkt.
Szybki telefon, by poczekali. Ubranie na piżamy, slalom moją bryką po zaśnieżonych ulicach,
uff, kwadrans akademicki, zdążyliśmy
Szczęśliwej podróży...
Szczęśliwej
Z palpitacjami cichnącymi powoli wróciłam do dom, zaparzyłam kawę i zerkłam na salon
I znów pytanie
Czemu ludzi elektryzuje negatywizm?
Czemu cichną dyskusje pod postami o bocianach, miłości, przyjaźni, wybaczaniu i poezji, a gorzeją przy okazji podziału, odwetu, kary, winy, nienawiści
Czy prawdą jest, że intryguje nas to, czym wypełnieni jesteśmy?
I wibrujemy właśnie tym i w związku z tym szukamy wibracji podobnych i wchodzimy w rytm
Czarnego bluesa?
Nie wiem
Wiem, że dobro ciche, kojące i nienachalne jest
zło wrzaskliwe, nie milknące nigdy
Dobro adrenaliny nie podnosi - nie musi
Zło podkręca umysły znużone bezsensem, beznadzieją
Tego rodzaju prozac ma jednak to do siebie, że za chwilę mus zażyć podwójną dawkę...
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości