Dzis na przemian deszcz - słońce, burza - niebieskosć nieba
Pół tysiąca hektara nieba granatowo-czarna, w dali przebłysk słońca
Osiągam kres podróży, leje coraz bardziej
I know...
Kiedy dojadę rozleją się potoki słońca
because I' m sure
Parkuję, deszcz powoli kończy robotę...
Widoki niezwykłe, zachłystuję się, nie umiem przestać się zachwycać, choć wiek skłaniałby raczej ku swoistej beznamiętnosci
Odnajduję w lesie na skarpie restaurację - zapomnianą przez Boga i ludzi
Spotkanie z przypadkowymi ludźmi i długa rozmowa
Wrócę tam na pewno
Trasa powrotna do domu pomyka bystro
Wyciskam 150 mimo braku autostrady, gdy nagle niebotyczny korek hamuje mą rączosć
Stoję stoickim spokojem ponad godzinę
Przekraczam symboliczną granicę zatoru, a tam ...
Mój Boże...
Tam double rainbow, czyli tęmpcza razy dwa
Taki prezent dla cierpliwosci Promissowej
Taki dar nadziei
Bo tam gdzie tęcza tyka ziemi leży skarb
A gdzie skarb twój, tam serce twoje...
Dotykała ziemi z obu stron, eksploracyjnie
Zabrałam w locie cały skarbiec
i serca
Rzecz jasna o nich nie zapomniałam
Dziękuję za dzień dzisiejszy...
Za tą limes jest nadzieja
Nie tylko dla mnie
Tam rozposciera się tęcza dla wszystkich
Już zaraz
Za chwilę
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości