O czym by tu pisać, nic sensownego do głowy nie przychodzi
Już słyszę podpowiedź :
- Daj sobie kobieto spokój, nie musisz - nie pisz, nic na siłę
Z drugiej jednak strony dzień bez pisania jest dniem straconym
Z trzeciej zaś, niewykluczone, że to wyżej jest błędnym przekonaniem upośledzającym moje funkcjonowanie, wszak w tym czasie mogłabym na ten przykład placki ziemniaczane zczynić
Wiem, byłoby to nieco utrudnione z powodu, iż jestem jeszcze w firmie, nie mam pieca, patelni, oleum i cebuli
Ba, kartofli nawet nie mam, co dyskredytuje mnie na całej linii
Z czwartej strony mogłabym zwyczajnie popracować, ale wybieram linię świętego przysłowia - "co masz zrobić dziś, zrób jutro"
jeszcze zdążę
Z piątej - prowadząc ów sensowny dialog z sobą i nim umocniona wskazuję, iż niezwykle ważnym jest umieć sensownie z sobą dialogować
Niesensownie też
Ważne, by umieć dojść do wniosków i konsensusu
Bo ważne jest, czy bodaj nie najważniejsze, by wiedzieć czego się chce
Czego się nie chce - też
Wiem, że nic nie wiem
Wiem, czego chcę
Wiem, czego nie chcę
Sokrates do lamusa - ze strony szóstej
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości