Zaparzyłam kawę...
I myślę sobie, że dość często zdarza się tu, iż ktoś sugeruje mi błędną tematykę bloga, czy niewłaściwą formułę
Krótko mówiąc, boli ludzi moje Kozetkowo
Często pisze to w sposób zabawny, bo nie omieszkuje mi wytknąć, za chwilę pisząc, że szanuje tą moją ułomność
W sumie mogłabym pisać o wielkich tego świata, polityce zagranicznej Węgier, podłości sejmu oraz powabności Ogórka, ale właściwie - po co?
Pisanie jako czynność terapeutyczna pociąga mnie wielce
Ma swoją moc
Kiedy coś wyciągamy na klawiaturę, zaczyna tracić swoje pazury
Wyrzucając ze swojego środka, dowiadujemy się o sobie rzeczy istotnie niespodzianych
Łapiemy dystans po wyrzuceniu i dzięki oglądowi
Badania przeprowadzane w tym temacie potwierdzają, że zapisując coś, symbolicznie zaklinamy to w rzeczywistości, a tym samym przestaje nas to dręczyć
Tak więc drogi Czytelniku
Nie dręcz, ni sugeruj
Rób swoje
Daj żyć Promissowi
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości