Zaraz będę na Okęciu
W autokarze w "Trójce" nieustannie Kora
Zawsze o ten krok lub dwa przed ludziami szarakami - bojakami
Bez lęku przed oceną
W zachłanności na życie
Z bezczelnym oka widzeniem
Bo
Co ludzie powiedzą było jej obce, choć nic co ludzkie obce jej nie bylo
Kolorowych ptaków żal, w szarzyźnie przecież musi czasem coś przebijać
Jako to światełko w tunelu...
Szerokiej drogi Olga