Dwie informacje:
Pierwsza: Rodzina Donalda Tuska nie będzie miała ochrony Biura Ochrony Rządu. Desygnowany na premiera lider PO nie zgodził się, by jego żona i dzieci korzystały z tego przywileju - dowiedziało się radio RMF FM. Gdy Donald Tusk będzie już premierem pełnoprawnym – zaprzysiężonym – szefa rządu ochraniać będzie prawdopodobnie dwóch lub trzech borowców; rodzina ma zachować pełną swobodę. (12.11.2007)
Druga: Małgorzata Tusk cały czas mieszka w Sopocie. Ostatnie dni nie są dla niej łatwe. - W internecie jest mnóstwo agresji skierowanej przeciw nam: mnie i mojej rodzinie. Obecnie korzysta z podstawowego zabezpieczenia BOR-u. To jednak może się zmienić. (6.12.2007)
Czyli jak zwykle - najpierw szumne zapowiedzi a potem zderzenie z rzeczywistością. Po chwytliwych medialnie obietnicach dziś dowiadujemy się, że jednak przez cały czas BOR rodzinę premiera chroni.
Tak samo będzie z innymi zapowiedziami. Oszczędności w budżecie zderzą się z niespodziewanymi wydatkami, przez co na obiecane podwyżki nie wystarczy, jakiś urzędnik w ministerstwie dopisze słowo do ustawy, bo przecież który minister to czyta? I tak dalej i tak dalej... Ale przecież dla mediów (i Unii i Unii!) najważniejszy jest STYL, a nie jakieś tam obietnice.