wieśniak wieśniak
179
BLOG

JKM o budowie stadionu narodowego

wieśniak wieśniak Gospodarka Obserwuj notkę 6

"Ubiegłej nocy na swoim portalu aż dwukrotnie zająłem się problemem opłacalności budowy tego Pomnika Mega-Złodziejstwa. Może proszę to sobie najpierw przeczytać? (http://korwin-mikke.pl/ )

Przede wszystkim: ten stadion, finansowany przez podatnika ogólnopolskiego, to nieuczciwa konkurencja dla stadionu „Legii” czy „Polonii” - to chyba oczywiste?

Co do opłacalności... Żelazną – powtarzam: ŻELAZNĄ regułą ekonomii jest to, że inwestycja musi dać większy zysk, niż procent bankowy. Ile można dostać od banku? Patrzymy np. tu (a nie jest to najlepsza oferta):

http://www.pkobp.pl/index.php/id=oferta/id_product=000000000000429/section=indy/grupa=3/podgrupa=0/pwid=100000903910

oferta opiewa na 5,05% rocznie. Gdyby III Rzeczpospolita złożyła te 2 miliardy do banku to miałaby z tego rocznie ponad 100 mln zł wpływu. Czy wyciągnie tyle z eksploatacji Stadionu Narodowego?

Najbardziej optymistyczne szacunki mówią o tym, że roczny zysk wyniesie 10 milionów...Pesymiści mówią o dokładaniu 50 mln rocznie.

(Tak nawiasem: ludzie wskutek tej budowy nie otrzymają kredytów na 2 mld zł; gdyby III RP złożyła je do banku, to by otrzymali. Jeśli ktoś się skarży, że nie otrzymał kredytu, niech sprawdzi, czy jego bank nie kupił obligacji III RP na sumę 2,5 mld zł...)

Niektórzy mówią tak: „Rozumiem, że jest to idealna inwestycja do tego, by mnóstwo ludzi wzięło łapówki. Jednak, kiedy zostanie już on wybudowany, jaki jest sens jego rozbiórki? Przecież to pieniądze wyrzucone w błoto – czy nie lepiej wystawić go na sprzedaż? To pozwoliłoby Państwu odzyskać część pieniędzy wydanych na ten stadion?”.

Popatrzmy więc na to inaczej: za tę cenę można było wybudować na tym terenie 4000 luksusowych mieszkań – i brać za nie 2000 zł czynszu miesięcznie – co znów daje ok. 100 mln. Przewaga inwestowania w mieszkania jest taka, że wartość wkładu w banku maleje wraz z inflacją – a wartość mieszkań raczej rośnie, a w każdym razie: nie podlega tej erozji.

Używając demagogii: dzięki temu w Warszawie zostałby rozwiązany problem bezdomności. Oczywiście: tych mieszkań nie otrzymaliby bezdomni, lecz bardzo zamożni – ale ci wyprowadziliby się z dotychczasowych mieszkań. Zajęliby je zamożni, którzy wyprowadziliby się się ze swoich, te zajęliby mniej zamożni, ich mieszkania zasiedliliby biedni – a dopiero do ich ruder wprowadziliby się ci bezdomni...

...za co byliby bardzo wdzięczni.

Otóż oczywiście można ten stadion sprzedać. Stawiam jednak dolary przeciwko orzechom, że gdy to zrobimy, to nabywca natychmiast Stadion rozbierze, i postawi te 4000 luksusowych mieszkań!

Czyżbym się mylił?

To wszystko nie jest argumentem za tym, by Stadionu nie wybudować; można wybudować – trzeba tylko powiedzieć uczciwie, że mamy chęć wywalić na to kilka miliardów – bo stać nas na taką fantazję! I nie mydlić oczu twierdzeniami, że „na tym zarobimy”.

A potem rozebrać.

Szwajcarzy zresztą z okazji Euro 2008 nie wybudowali żadnego stadionu – powiększyli tylko i zmodernizowali istniejące... i te przystawki natychmiast zdemontowali. Portugalczyków – naród bardziej futbolowy, niż Polacy - dopiero kryzys zmusił do przyznania, że nie stać ich na dopłacanie miesięcznie (!!) miliona €urosów do wybudowanych z okazji Euro 2004 stadionów (na razie nie stać mniejszych miejscowości – Leirę i Aveiro; większe płaczą i dopłacają; ale nikt nie zarabia!!); Jak mogą Państwo przeczytać tutaj:

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/wybudujemy-stadiony-na-euro-2012--ale-kto-je-utrzyma,53847,1

Proszę zwłaszcza zwrócić uwagę na fragment: „Przedstawiciele resortu finansów poradzili rajcom miejskim, by w miejscu stadionów wybudowali sobie coś, co będzie przynosić zyski”. Rozwiązanie proste – zrobić to samo, co ze Stadionem Dziesięciolecia: pozwolić kupcom przywrócić „Jarmark Europa” (tak nawiasem: był to największy zakład pracy w Warszawie!!!). Tylko czy projektanci zadbali o to, by Stadion Narodowy po małej przeróbce mógł służyć jako bazar?

( Polecam też poważny artykuł na stronie „Bloombergu” (amerykański instytut):

http://www.bloomberg.com/apps/news?pid=newsarchive&sid=awSfYB6pE3fY )

Sprawa przedostatnia: Kto mówi: „Bogate kraje na to (dokładanie miesięcznie €100.000.000 do kilku stadionów) stać” ten wyjaśnia, dlaczego biedne kraje doganiają bogate: bo L*d w krajach bogatych świerzbią łapki by jak najszybciej powydawać wszystko, co jest w kasie – i jeszcze się zadłużyć...

I wreszcie sprawa ostatnia; cytat: „Portugalczycy na najdroższe, najbardziej efektowne stadiony na Euro 2004 wydali po 100 – 150 mln €uro. Tymczasem stadiony w Gdańsku i Wrocławiu będą kosztować 180 – 200 mln €uro, a Stadion Narodowy ponad 300 mln €uro”(już wiemy, że będzie to raczej €500 mln...). Kiedy pod sąd pójdą ci, którzytylko po to, by dostać trzy razy większe łapówki za zamówienia, zafundowali nam do kożucha nie goździk czy różyczkę, ale orchideę?

Spokojnie: Komisja Sejmowa w sprawie afery "Euro 2012" powstanie już na początku roku 2013... JKM"

Tekst wydaje się logiczny, ale ile w nim faktów? Nie wiem.

 

wieśniak
O mnie wieśniak

Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Gospodarka