"Znany polski architekt Edmund Obiała budował stadiony na całym świecie. W wywiadzie dla PAP Life dzieli się swymi spostrzeżeniami na temat wysokich kosztów budowy Stadionu Narodowego:
PAP: - Budował pan stadiony m.in. w Australii, Anglii, Emiratach Arabskich, obecnie prowadzi pan przetarg na modernizację gmachu opery w Sydney. Na tle tych krajów, Polska jest biedniejsza, a mimo to Stadion Narodowy ma kosztować prawie 2 mld zł. Proszę o komentarz.
Edmund Obiała: - Muszę niestety stwierdzić, że zarówno w liczbach bezwzględnych jak i po przeliczeniu na dolary, budujemy rekordzistę – najdroższy stadion świata. A jeżeli brać pod uwagę dodatkowo koszt pracy robotników (w Polsce jest przecież znacznie niższy niż w krajach wysoko rozwiniętych), to Stadion Narodowy będzie rekordzistą jeszcze bardzo długo.
PAP: - Jest pan tym zdziwiony?
E.O. - Tak, bo to w końcu nie jest to żadne cudo techniki, żeby tyle kosztowało. Biorę pod uwagę koszt projektowania i realizacji tego typu obiektów na świecie. W Polsce często przytacza się w celu usprawiedliwienia tak wysokich kosztów, przykład Wembley czy Emirates Stadium. Dane bierze się wówczas z Wikipedii, ale wiele osób zapomina, że na koszt tych stadionów wpływa także koszt wykupu gruntów (np. w przypadku Wembley to 126 mln funtów) oraz inwestycji towarzyszących. No, ale dla poprawienia statystyki w wydaniu PL 2012, wszystkie chwyty są dozwolone.
PAP: - Jak ocenia pan rozwiązania architektoniczne zastosowane przy budowie Stadionu Narodowego w Warszawie?
E.O. - Ważne są rozwiązania architektoniczne nie tylko strony funkcjonalnej, ale i estetycznej. O stronie funkcjonalnej, ważnej głównie dla widzów, operatora obiektu, organizatora imprez, środków masowego przekazu, sponsorów i VIP-ów… nie mogę się wypowiadać, bo nie znam projektu. Mam jedynie nadzieję, że została ona rozwiązana fachowo.
Odnośnie strony estetycznej uważam, że bryła budynku jest źle przystosowana do urbanistyki terenu – jest ona źle wkomponowana w „krajobraz” tej części Warszawy. Stadion można było wkomponować w teren znacznie lepiej. A rozwiązanie elewacji i dachu w naszym polskim klimacie wydają mi się pomysłem kompletnie nietrafionym.
PAP: - Dlaczego?
E.O. - W sposób sztuczny została podwyższona część bryły budynku. Dlaczego? Jest ona bardziej monumentalna niż być powinna dla stadionu o tej pojemności. W Kapsztadzie w RPA gdzie istnieje stadion bliźniak, takie rozwiązanie miało sens, zważywszy lokalizację, ale w Warszawie? Stadion szpeci całą okolicę i zakłóca krajobraz Warszawy. I to połączenie dachu z zewnętrzną fasadą jest po prostu nie do zaakceptowania. A była przecież propozycja od HOK (obecnie Populous) o niebo lepsza. Ta czerwień i biel pasuje tak do krajobrazu Warszawy, jak przysłowiowa pięść do oka. A przecież można było zainstalować normalny kolor fasady, a efekt biało-czerwony potrzebny np. w dniu meczów reprezentacji uzyskać poprzez oświetlenie - Allianz Arena w Monachium się kłania. "
......
http://www.pb.pl/a/2011/06/26/Budujemy_najdrozszy_stadion_swiata
No i jak tu się nie denerwować. Czy naprawdę musimy bić takie rekordy? Ciekaw jestem jakie będą padać tam rekordy sportowe?
Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka