wieśniak wieśniak
138
BLOG

Czy polscy politycy mogą samodzielnie składać deklaracje wyborcz

wieśniak wieśniak Polityka Obserwuj notkę 2

".... Jednak - jak powiada Pismo Święte - „z obfitości serca usta mówią” - toteż nawet przy okazji owych patetycznych deklaracji oliwa na wierzch wypływa. Oto 19 czerwca program na najbliższe wybory zaprezentował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Polska ma być demokratyczna, solidarna, a nawet bezpieczna. No i pięknie - ale „Polska, żeby realizować ten program, musi być Polską demokratyczną, praworządną, a W JAKIEJŚ MIERZE (podk. SM), bo i ta sprawa stanęła w ostatnich latach pod pewnym znakiem zapytania, Polską suwerenną” - dodał prezes Kaczyński. No proszę: suwerenną „w jakiejś mierze”! A w jakiej konkretnie? Ano w takiej, jaka wynika choćby z traktatu akcesyjnego i traktatu lizbońskiego. One to bowiem zostały ratyfikowane „w ostatnich latach”, kiedy to sprawa suwerenności stanęła - jak to delikatnie ujął prezes Kaczyński - „pod pewnym znakiem zapytania”. To akurat nieprawda, bo pod żadnym - ani „pewnym”, ani nawet niepewnym „znakiem zapytania” sprawa suwerenności nie „stanęła”.

Obydwa traktaty, a zwłaszcza - traktat lizboński, suwerenności Polskę pozbawiły, a w każdym razie - pozbawiają w tempie stachanowskim. Oto niedawno rosyjski minister Ławrow, niemiecki minister Westerwelle i szef naszej - pożal się Boże - dyplomacji, minister Sikorski spotkali się gwoli ustanowienia małego ruchu granicznego między Polską i obwodem królewieckim. I minister Ławrow sobie tego życzył i minister Sikorski, a nawet minister Westerwelle, chociaż Niemcy z obwodem królewieckim nie graniczą - ale na wszelki wypadek zgodził się na to nawet i on. I co? Ano nic. Ministrowie złożyli wniosek w tej sprawie do jakiegoś ludowego komisarza w Brukseli, bo decyzja należy do niego.

I dopiero w takim kontekście można spojrzeć na te wszystkie przedwyborcze odgrażania. Wszystkie one zostaną oczywiście spełnione, jakże by inaczej - ale tylko „w jakiejś mierze”, to znaczy w takiej, na jaką pozwoli Bruksela...."

Oto ocenzurowany przeze mnie fragment felietonu S. Michalkiewicza z Naszej Polski, ściągnięty z bloga michalkiewicz.pl

Ostatni fragment ocenia artykuł J. Grossa w GW i chyba do S24 nie nadaje się.

wieśniak
O mnie wieśniak

Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka