Przedwieczorny Przedwieczorny
114
BLOG

W poniedziałek rano...

Przedwieczorny Przedwieczorny Kultura Obserwuj notkę 2

   Jestem chyba niestety ostatnim pokoleniem, które jeszcze pamięta te dziecięce zabawy i piosenki autorki, której rocznicę śmierci będziemy obchodzić jutro. 10 maja, właśnie w poniedziałek. Setną rocznicę. Nie wiem czy moje dzieci pamiętają jak im śpiewałem we wczesnym dzieciństwie „W poniedziałek rano…” albo jak ich babcia bawiła się z nimi wyliczanką o sroczce. A pamięta może ktoś „Dzieci Pana Majstra”?

Prawdę mówiąc ja też na wiele lat zupełnie zapomniałem o tej autorce tak oddanej pracy twórczej i pedagogicznej.

Zofia Rogoszówna, bo o niej mowa, urodziła się w 1881 roku w Nowym Siole pod Stryjem w rodzinie pisarza, wydawcy i publicysty, uczestnika Powstania Styczniowego w oddziałach Langiewicza, Józefa Rogosza. Wzorem ojca postanowiła poświęcić się pracy pisarskiej i tworzyć literaturę dla dzieci. Zostawiła po sobie ogromny dorobek zważywszy na niewiele ponad dziesięć lat twórczej pracy.

Zadebiutowała w 1909 roku tomikiem opowiadań „Pisklęta”.

Trudno wyliczyć jej dorobek pisarski choć należy wspomnieć że miał on duży wpływ na wychowanie, również patriotyczne, ładnych paru pokoleń Polaków.

Zofia Rogoszówna zasłużyła się nie tylko jako pisarka ale również jako zbieraczka ludowych dziecięcych wyliczanek, wierszyków, przyśpiewek, czy powiastek.

Moja mama na moje dziecięce bredzenie zawsze mówiła że jestem Klituś Bajduś a to przecież tytuł jednego ze zbiorków panny Rogoszówny. Podobnie jak „Koszałki Opałki” czy „Sroczka kaszkę ważyła”.

Nie chodziłem do przedszkola, a tam głównie adresowana była jej twórczość, ale jeszcze w pierwszej klasie szkoły podstawowej bawiliśmy się w zabawę wymyśloną przez Zofie Rogoszówną „W poniedziałek rano kosił ojciec siano…” czy w "Mam chusteczkę haftowaną...". Jeśli ktoś pamięta „Tańcowała ryba z rakiem…” to też zasługa tej autorki. Wiele zwrotów i powiedzonek stworzonych przez nią weszło do języka potocznego. Powtarzamy je nieświadomi komu je zawdzięczamy.

Często spacerując po Starówce słyszę kuranty wygrywające melodię „W poniedziałek rano…” zupełnie nie wiem dlaczego akurat tę, ale cieszę się, że chociaż w ten sposób Zofia Rogoszówna jest ciągle jeszcze z nami choć zmarła 100 lat temu w Szczawnicy mając zaledwie 40 lat. Pochowana jest podobnie jak jej ojciec w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim.

Może przeczyta tę notkę ktoś mieszkający w Krakowie i może zechce odszukać jej grób.


Złote myśli takich różnych: „czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005                                                                                                                                   “Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005                                                                            "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001                                                                                   "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001                                                                                                                                                                                                                         " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K                                                                       .......................................................................................................................................................................................................................................................................        "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu". Albert Einstein

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura