Obwinianie Tuska o porażkę Cimoszewicza w wyborach na sekretarza Rady Europy (że niby za mało zrobił w forsowaniu tego kandydata) jest czystym nonsensem.
Komu jak komu, ale to właśnie Tuskowi powinno było najbardziej zależeć na sukcesie Cimoszewicza w tych wyborach, bo sukces ów oznaczał ubycie jednego z konkurentów w wyścigu do prezydentury Polski.
Inne tematy w dziale Polityka