Z pewną zadumą przyjąłem wiadomość, że Zanussi zaangażował do swego filmu Dodę, owo silikonowe ajkju. Sądziłem, że Zanussiego może dzielić parę stopni w poziomie od tej, myślącej intensywnie gołym i wypinanym na wszystkie strony tyłkiem, cizi. Sądziłem byłem. Wygląda na to, że Zanussi też w końcu pomyślał ilorazowo (że tak z reguły myślą politycy, nic dziwnego) i ma nadzieję, iż może da się coś w monejach uszczknąć z popu Dody.
Inne tematy w dziale Polityka