Mam tylko jeden, jedyny apel - w kwestii zagłodzenia Nera nie tłumaczcie dwóch Panów ze Szkolnej 17 chorobą psychiczną. Ci ludzie dobrze wiedzieli jak zorganizować jedzenie, kochali "psznie" jeść, wiedzieli że pies jest nieszczęśliwy (ciągłe wycie i piski) bo mówił o tym "major", który kłamał że daje mu jeść.
Mieli doskonałą świadomość że obok nich kona z głodu ich pies - kilka metrów od olbrzymich zapasów jedzenia od widzów. I żaden z nich nie ruszył nawet ręką, by zanieść mu chociażby puszkę najtańszego jedzenia z marketu.
Dla takich ludzi nie ma usprawiedliwienia.