Widze, ze wszyscy sie biedza, przy jakim trybie ogloszenia nowych wyborow mniej zostanie zlamana Konstytucja. A rozwiazanie jest proste - prezydent (straznik Konstytucji) sklada urzad i wszystko biegnie torem wyznaczonym Konstytucja.
Odpadaja wszystkie ekstraordynaryjne rozwiazania z ordynacji pod te wybory z okreslaniem terminow.
Do ordynacji sa wprowadzane tylko kwestie glosowania korespondencyjnego pod kontrola PKW. I sporu brak.
Wystarczy tylko taki projekt napisac, uchwalic. Prezydent go podpisuje i w oredziu oglasza:
"Jako Prezydent RP, stojac na strazy Konstytucji, chcac w pelni jej praw doprowadzic do wyborow prezydenckich, z dniem X skladam urzad Prezydenta RP". Sejm przyjmuje zlozenie urzedu, na czas do wyborow od dnia X obowiazki glowy panstwa sprawuje marszalek Sejmu.
Czysto, eleganko, bez awantur i zgodnie z prawem.
Polecam.
Komentarze