catrw catrw
287
BLOG

Republikanie o sukcesie Karola Nawrockiego

catrw catrw USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Sukces Karola Nawrockiego został uznany także za sukces Donalda Trumpa

Republikanie o sukcesie Karola Nawrockiego


W wielu kościołach polskich były dziękczynne modły...

W prasie pojawiły się ciekawe tytuły i treści...

„...Ten wynik wyborów dotyczy politycznego zwrotu w więcej niż jednym kraju.

Sygnalizuje to potencjalne przekształcenie przyszłości Europy.

Dzięki zwycięstwu Nawrockiego Polska może przestać być postrzegana jako niechętny partner UE, ale jako jej najważniejszy rywal wewnętrzny.

Polska, która już teraz jest bastionem wartości prorodzinnych i prochrześcijańskich, może teraz stanąć na czele intelektualnego i politycznego buntu przeciwko scentralizowanej władzy w Europie.

To tektoniczna zmiana, zwłaszcza w połączeniu z rosnącym niezadowoleniem w Niemczech, rosnącym nacjonalizmem we Francji i prawicową falą zalewającą Hiszpanię i Skandynawię.

A dla Ameryki implikacje są głębokie.

Przez lata konserwatystom wmawiano, że ich wartości tracą na popularności. Otwarte granice, kultura woke i globalna jednolitość to przyszłość.

Ale od Brexitu po Bolsonaro, a teraz Nawrockiego, dane mówią co innego.

Walka o zachowanie kultury nie ogranicza się tylko do kart do głosowania...”.

„...Konserwatywny historyk Karol Nawrocki oficjalnie wygrał wybory prezydenckie, pokonując liberalnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego 50,89% głosów wobec 49,11% Trzaskowskiego.

Pierwsze notowania faworyzowały Trzaskowskiego. Sondaże, eksperci i prasa – wszystko to pochyliło się ku błękitowi.

Ale potem głosy zaczęły się zmieniać. A naród szedł razem z nimi.

Te wybory to polski "Cud nad Wisłą"...”.

„...Nawrocki nie miał wygrać.

42-letni historyk i były szef Instytutu Pamięci Narodowej przystąpił do wyścigu z ograniczoną rozpoznawalnością w kraju.

Jego kampania, zakorzeniona w tradycyjnych wartościach, pamięci narodowej i suwerenności granic, przeciwstawiła się aparatowi medialnemu, który przedstawiał go jako zacofanego, niebezpiecznego i "zbyt bliskiego" amerykańskiej prawicy.

Tymczasem Trzaskowski miał maszynerię.

Jako prezydent Warszawy i ulubieniec Koalicji Obywatelskiej premiera Donalda Tuska wniósł cały ciężar unijnego optymizmu, akademickiego elitaryzmu i miejskiego progresywizmu.

Parlament Europejski mógłby praktycznie zasmakować zwycięstwa agendy Brukseli.

A jednak końcowe liczenie przechyliło się na stronę Nawrockiego. Szala przechyliła się nie w Gdańsku czy Krakowie, ale w sercach zwykłych Polaków, zmęczonych patrzeniem, jak ich tożsamość jest licytowana w zamian za kontynentalną aprobatę...”.

„....Donald Trump, deweloper z Manhattanu i osobowość telewizyjna, nigdy nie miał pokonać machiny Clintona.

A jednak ta listopadowa noc dowiodła, że eksperci nie zawsze rozumieją puls.

A teraz wyobraźmy sobie Polskę.

Wyobraźcie sobie rozmowę przy niedzielnych stołach: nie o polityce partyjnej, ale o wierze, rodzinie i strachu przed utratą narodowej duszy na rzecz bezimiennej europejskiej biurokracji.

Wyobraźcie sobie, co to znaczy widzieć na szczycie kogoś, kto nie jest wyuczony w brukselskiej etykiecie, ale jest zakorzeniony w polskiej tradycji...”.

„...Cień Trumpa w Europie Wschodniej

Wpływy prezydenta Donalda Trumpa nie kończą się na Atlantyku.

Jego poparcie dla Karola Nawrockiego było więcej niż symboliczne; To było strategiczne posunięcie.

Trump rozpoznał w Nawrockim patriotę, który był gotów przeciwstawić się biurokratycznemu nadmiarowi, kulturowemu rozmyciu i globalistycznej fali emanującej z Brukseli...”.

„....Trump utrzymywał ciepłe relacje z byłym prezydentem Andrzejem Dudą i często chwalił determinację Polski w obronie swoich granic i tożsamości.

Nawrocki, choć mniej patetyczny, kanalizował ten sam populistyczny bunt.

Kiedy więc Trump publicznie poparł Nawrockiego, polscy wyborcy nie zlekceważyli tego.

To było słyszane.

I to było strzałem w dziesiątkę.

Zwłaszcza w wioskach rolniczych, konserwatywnych społecznościach katolickich i dzielnicach robotniczych poza polskimi bańkami wielkomiejskimi.

Poparcie posłużyło nie tylko jako polityczne przekazanie pałeczki, ale także jako deklaracja: walka o zachodnią cywilizację nie jest przegrana; przeniosła się tylko do Warszawy, do Poznania, do Lublina...”.


....

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka