Grzegorz Kołodziejczyk Grzegorz Kołodziejczyk
678
BLOG

"Nie mam wątpliwości: wyniki sekcji ojca sfałszowane"

Grzegorz Kołodziejczyk Grzegorz Kołodziejczyk Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 

Ktoś poświadczył nieprawdę - stwierdziła Małgorzata Wasserman, córka byłego ministra - koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermana, który zginął w Smoleńsku. Skomentowała w ten sposób dzisiejszą ekshumację ciała jej ojca.

Nie mam wątpliwości co do tego, że jest to dokument (sekcji zwłok - red.) sfałszowany. Moje słowa dzisiaj zostały bardzo dobitnie potwierdzone - przekazała córka Zbigniewa Wassermana, którego zwłoki w poniedziałek nad ranem zostały ekshumowane z krakowskiego cmentarza. Prokuratura poinformowała, że przyczyną ekshumacji były "wątpliwości dot. stwierdzeń z dokumentacji otrzymanej z Rosji, a nie wątpliwości co do tożsamości zwłok".

 

Małgorzata Wasserman o ekskumacji Ojca

http://www.tvn24.pl/2385996,12690,0,46,1,wassermann-o-ekshumacji-ojca,wideo.html

 

Już wcześniej mec. Wasserman alarmowała, że wedle rosyjskiego protokołu sekcyjnego w ciele jej taty znaleziono rzekomo organy, które w rzeczywistości zostały mu wcześniej usunięte ze względów medycznych. Podważało to wiarygodność sekcji przeprowadzonej w Moskwie i stało się powodem dzisiejszej ekshumacji.

 

- Naprawiamy dziś błąd, który został popełniony 16 miesięcy temu - podkreśla mec. Wasserman. Jej zdaniem, taka sekcja powinna się odbyć tuż po przywiezieniu ciała jej ojca z Rosji. Pytana, czy jest to zarzut względem prokuratury, odparła, że jest to zarzut względem wszystkich organów państwowych, które zajmowały się ta sprawą. - Przypomnę, że minister zdrowia  Ewa Kopacz zapewniała nas, że polscy lekarze wykonywali badanie sekcyjne ramię w ramię z Rosjanami - dodaje Małgorzata Wasserman.
Przyznaje, że od śmierci jej ojca minęło już sporo czasu, co nie sprzyjało zachowaniu ciała jej ojca w dobrym stanie. Zebrano jednak zespół znakomitych fachowców, którzy badają je obecnie i jest nadzieja, że uda się uzyskać nową wiedzę. - Pytań jest bardzo dużo - mówi prawniczka i dodaje, że na wyniki pracy biegłych trzeba będzie jeszcze poczekać, a prokuratura ujawni je, gdy będzie pewna, że nie zaszkodzi to dobru śledztwa.
Waga tego dowodu będzie tym większa, że - jak zauważa mec. Wasserman - większość dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej wciąż jeszcze znajduje się w Rosji.
 
Przeprowadzono ekshumację zwłok Zbigniewa Wassermanna
W poniedziałek przeprowadzono ekshumację zwłok Zbigniewa Wassermanna. To pierwsza ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Naczelna Prokuratura Wojskowa nie przesądza, czy będą następne - chcą ich jeszcze dwie rodziny ofiar.
W komunikacie NPW podkreślono, że podstawą działania śledczych były "wątpliwości dotyczące stwierdzeń zawartych w dokumentacji sądowo-lekarskiej badania zwłok zmarłego, otrzymanej z Rosji, a nie wątpliwości co do tożsamości zwłok". Wcześniej Małgorzata Wassermann wiele razy mówiła, że dokumentacja, która przyszła z Rosji, nie zawiera prawdziwych danych o bliskich, bo w protokole sekcyjnym pominięto fakt przejścia przez jej ojca poważnej operacji. 

Ekshumacji dokonali prokuratorzy prowadzącej śledztwo ws. katastrofy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie , przy udziale specjalistów z Żandarmerii Wojskowej. "Powołani w sprawie biegli przeprowadzą czynności dokumentujące stan ciała, zarządzono również oględziny połączone z otwarciem zwłok. Wzgląd na dobro pokrzywdzonych - najbliższych zmarłego - uniemożliwia podanie szczegółów dotyczących zarówno okoliczności przemawiających za przeprowadzeniem ekshumacji, jak też szczegółowych działań powołanych w sprawie biegłych. Przeprowadzenie zleconych czynności winno się zakończyć w ciągu kilku dni" - podano w komunikacie NPW. 
 
Prokuratura  zaznacza, że nie można wyciągać wniosków o podjęciu decyzji o innych ekshumacjach, gdyż przypadek każdej z ofiar rozpatrywany jest indywidualnie. Podkreślono, że dotychczas jedynie w przypadku Zbigniewa Wassermanna "stwierdzono istnienie okoliczności przemawiających za zasadnością jej przeprowadzenia", odpowiednie postanowienia w tej sprawie wydano 5 sierpnia br. 

"Powyższe uwagi zawarto celem uniemożliwienia ewentualnych spekulacji, co do dalszych ekshumacji, zwłaszcza w kontekście stanowiska szeregu członków rodzin ofiar katastrofy jednoznacznie opowiadających się przeciwko ich przeprowadzaniu" - głosi komunikat NPW. 

Już latem ub.r. prokurator generalny Andrzej Seremet nie wykluczał ekshumacji ofiar katastrofy, jeśli będzie taki wniosek od rodzin. O ekshumację ciała ojca występowała Małgorzata Wassermann, taki wniosek do wojskowej prokuratury złożyły też rodzina Przemysława Gosiewskiego oraz Stefana Melaka. Wdowa po polityku PiS Beata Gosiewska mówiła wcześniej, że "nie ma pewności, co tak naprawdę znajduje się w trumnie". Wniosek o ekshumację wykluczał zaś pełnomocnik rodziny Lecha i Marii Kaczyńskich mec. Rafał Rogalski. 

W Polsce ekshumacje są dopuszczalne od 16 października do 15 kwietnia. Inspektor sanitarny może dopuścić wykonanie ekshumacji w innym czasie i - jak mówi prawo - "przy zachowaniu ustalonych przez niego środków ostrożności". Rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa zapewnił PAP, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. 

Łukasz Starzewski  Źródło: PAP Tvn24

W mojej pracy zawodowej i społecznej spotykam się z wieloma problemami. Staram się dostrzegać je i pomagać w ich rozwiązaniu.Jestem Przewodniczącym Komisji Kultury Sportu i Turystyki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości