Radosław Marciniak Radosław Marciniak
1032
BLOG

Ruch Narodowy – megalomania i antypisowska histeria

Radosław Marciniak Radosław Marciniak Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Marsz Niepodległości przeszedł. Przeszedł i jako Marsz Niepodległości i jako Marsz Biało Czerwony i przeszedł jako spontaniczne zgromadzenie wielu tysięcy Polaków, których swoimi tekstami o bolszewikach zaprosił Donald Tusk, swoimi zakazami Hanna Gromkiewicz Waltz, a swoimi połajankami i porównaniami do faszystów Panowie Juncker i Timmermans. Jakieś 250-300 tysięcy Polaków, a może i więcej, zdecydowanie odpowiedziało na tak licznie wysyłane zaproszenia i w niedzielne popołudnie wzięło udział w Marszu. 

Przyszli na Marsz szczególny, po którym, nawet jego stali uczestnicy, nie do końca wiedzieli, czego mają się spodziewać. Z jednej strony parę dni przed towarzyszyła temu wydarzeniu trochę nerwowa nawalanka na kilka frontów, zarówno walka przeciwko zakazowi płynącemu z ratusza, ale i próba odrzucenia pomocnej dłoni władz państwowych i kuriozalne sugestie, że PiS i strona rządowa chcą na siłę przejąć Marsz i sytuacja z Prezydent Warszawy była zaplanowana. Z drugiej strony pojawiło się na nim co najmniej 100-150 tysięcy debiutantów, znających dotychczas Marsz tylko z przekazów, głównie nieprzychylnych mediów. Przyszli i wierzę, że wrócą znowu zapraszając do uczestnictwa jeszcze więcej osób, zachęcając tych, którzy wciąż boją się przypiętej tej imprezie gębie faszyzmu i nazizmu.

Serce rosło patrząc na te nieprzebrane tłumy zwykłych statystycznych Kowalskich z biało czerwonymi flagami. Byli Ci mądrzejsi i Ci głupsi, Ci mniej i Ci bardziej wykształceni, Ci ładniejsi, ale i Ci niegrzeszący urodą jak autor, lekarze, kanalarze, bezrobotni, przedsiębiorcy – cały przekrój społeczeństwa. Margines tych osób to ludzie, którym impreza pomyliła się z nasiadówką u sąsiada podczas oglądania skoków Małysza, obwieszeni barwami narodowymi, z butelką ulubionego Pilsa, który nie grzeszy smakiem, za to procenty ma słuszne, albo z małpką w ręku, i już po 3 piwach za dużo. Ale to margines, który z roku na rok jest coraz mniejszy i coraz mniej widoczny, im więcej normalsów przychodzi na tę imprezę.

Był też drugi margines, margines, który mnie osobiście smuci. Mam na myśli Ruch Narodowy. Ruch, który uważam powinien mieć wyraźne miejsce na naszej scenie politycznej, a który sam się z niej skutecznie wyklucza, stając się kanapową partią sfrustrowanych pryszczatych harcerzyków w przykrótkich spodenkach. Panowie i Panie z Ruchu Narodowego oczywiście byli gospodarzami i twórcami tej imprezy. Natomiast to nie dla Was i nie za Waszą namową ludzie co roku tłumnie przyjeżdżają świętować w ten sposób rocznicę odzyskania niepodległości. Przypomnę Wam, jako dziewięciokrotny uczestnik, ilu Was było na początku, zanim na Wasze marsze zaczęli przyjeżdżać najpierw kibice, bez których udziału mam wrażenie, że kontrmanifestacje by Was zjadły, a potem Kluby Gazety Polskiej, ludzie z Solidarności, i zwykli, normalni ludzie, wkurzeni na rzeczywistość poprzednich rządów, bo była to jedyna okazja, żeby wykrzyczeć swoje niezadowolenie. To nie Wasza zasługa, Wy tylko z, co jeszcze raz podkreślę, zorganizowaną przez Was imprezą, czego Wam nikt nie odbiera, trafiliście na odpowiedni moment, nastrój społeczny i wiatr historii. Niestety, mówię to z ubolewaniem, bo Polsce jest potrzebna partia narodowa, wracająca swoimi korzeniami do najlepszych endeckich tradycji międzywojnia, nie potraficie nie tylko przekonać do siebie Polaków, ani ich łączyć, Wy macie nawet problem z porozumieniem się sami między sobą. Wieczna cicha wojna o bycie lepszym Polakiem jest w samych Waszych szeregach, a członkonie ONRu i Młodzieży Wszechpolskiej w wielu miastach Polski nienawidzą się nawzajem bardziej, niż każdego najgorszego wroga. Zresztą od zawsze wręcz, w tej wspólnej imprezie, idziecie na jej przeciwległych końcach. Wasza megalomania wyrażana ustami ludzi, którzy niedługo, wzorem swojego politycznego ojca – Romana Giertycha, zamieszkają w TVNie i przeproszą się z Wyborczą byle tylko dopiec PiSowi i Kaczyńskiemu, jest wręcz niesamowita. Dawne hasło nie ma wroga na prawicy, zamieniliście w hasło wróg jest tylko na prawicy. To nic, że od lat Wasz wynik wyborczy jest tak wielki, że ciężko znaleźć kalkulator z tyloma zerami po przecinku, to nic, że nie potraficie mając nawet swoich posłów zbudować ugrupowania, które mogłoby aktywnie i sensownie włączyć się w dyskurs o przyszłości Państwa. Zachowujecie się jak mały pyskaty ratlerek, który szczeka zza płotu na stado brytanów. I zamiast poważnie – jest śmiesznie. Serio. W swojej antypisowości zbliżacie się niebezpiecznie w kierunku środowiska Koalicji Obywatelskiej i czasami macie z nimi wręcz tożsame postrzeganie rzeczywistości. Nie żebym bronił PiSu, ale sympatii u uczestników Waszego własnego Marszu, to dla siebie tym raczej nie wzbudzacie. Także takimi zagrywkami jak opóźnienie wymarszu całej kolumny w ślad za kolumną prezydencką. Zwykli ludzie Wasze niskie zachowania po prostu odrzucą, bo od lat już na własnej imprezie jesteście zwyczajną mniejszością. Nie podchwycą hasła PiS PO – jedno zło, nie będą z Wami gwizdali na słowa Prezydenta i też przyjdą licznie, wszak na placu defilad było ich już 40-50 tysięcy. Wasze hasła skandują tylko Wasi członkowie, zwykli ludzie w tym czasie pozdrawiali Hankę krzycząc: „Hanka popatrz, my idziemy”, lub oddawali część i chwałę bohaterom, także Waszym członkom i protoplastom – Dmowskiemu, Janowi „Rudemu” Bytnarowi, który prawdopodobnie był członkiem ONRu, czy licznym Powstańcom Warszawskim z „Grupy Szańca”. Wymienieni wytargaliby was teraz za uszy za Waszą głupotę i krótkowzroczność. Wasze licytowanie się na bycie bardziej skrajnym i groźnym na nikim z tłumu zwyczajnych ludzi nie robi wrażenia. I najgorsze, że masa Waszych zwolenników w miastach i miasteczkach to zwykli, sensowni młodzi ludzie, pracujący u podstaw, dla idei i narodu, do których poziomu normalności i zaangażowania Wy liderzy Ruchu Narodowego po prostu nie dorośliście poprzez swoje wieczne kompleksy, brak elastyczności i zdolności politycznych. Wiatr historii się dla Was znowu zmienia, nie zdziwi mnie jak potencjał Marszu będzie chciał w przyszłym roku i kolejnych latach wykorzystać obóz rządzący, tym bardziej, jeśli wygrają kolejne wybory parlamentarne , bo Wy już jesteście na tej imprezie naprawdę marginesem, kroplą w morzu normalnych, propaństwowych, patriotycznych obywateli, którzy są dumni z tego, że są po prostu Polakami.


Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka