"Nie mów ludziom prawdy, ale to, co chcą usłyszeć" - ta kluczowa zasada obowiązuje większość polityków. Tej zasady uczą młodych adeptów polityki starsze koleżanki i starsi koledzy z branży. Najbliższe dwa miesiące pozwolą nam zweryfikować tę hipotezę.
Największe ugrupowania polityczne wystartowały w kampanii wyborczej już dawno; teraz wreszcie oficjalnie. Mariaże ludzi między ugrupowaniami bywają zaskakujące - zwłaszcza jeśli na listach danego ugrupowania znajdują się osoby jeszcze niedawno (bywa, że zaledwie kilka tygodni temu) otwarcie traktujące swoich obecnych partnerów politycznych z nienawiścią. Jednak przecież przyzwoitość nie ma znaczenia. Polski system wyborczy jest tak skonstruowany, że tylko w mocnej grupie jest szansa, by znaleźć się w parlamencie. A zatem im więcej głosów zgromadzi dana lista, tym lepiej - nawet jeśli poszczególni kandydaci wcale sobie nie ufają.
I w tej palecie trzeba będzie wyłuskać chociaż pojedynczych polityków, którzy jeszcze nie stracili całkowicie twarzy i potrafią mieć własne zdanie w problematyce, na której merytorycznie znają się - nawet jeśli nie wpisywałoby się to w główny nurt Festiwalu Populizmu. I którzy nie przemokli makiawelizmem jako stylem instrumentalnego traktowania innych ludzi wyłącznie dla osiągnięcia własnych doraźnych celów dosłownie za każdą cenę.
Cena, jaką będziemy płacić w tej kampanii, to granie na nienawiści nie tylko między ugrupowaniami, ale podsycanie antagonizmów społecznych. "Jedni przeciw drugim" - naczelna zasada przynajmniej na jakiś czas jednocząca ludzi, chociaż za niedługo mogą już nie mieć ze sobą nic wspólnego.
Najbardziej jednak boli postawa tych przedstawicielek i przedstawicieli partyjnych z różnych ugrupowań, którzy budują narrację na haśle sprzed dziesiątek lat: walce płci - pod szyldem demokracji i wolności nie głoszą współpracy, lecz antagonizują ludzi na fundamentalnym poziomie. Zwłaszcza ci politycy (obu płci), którzy rano nie budzą się samotnie w łóżku, lecz przy partnerce/partnerze (prywatnym - niekoniecznie politycznym), warto, by wyzbyli się rywalizacji damsko-męskiej. Inaczej Festiwal Populizmu i Nienawiści będą mieć nie tylko na politycznych sztandarach, ale również we własnej alkowie i szerzej osobistym życiu. Czego nikomu nie życzę - nawet polityczkom i politykom. Chyba że to ich kręci...
Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko.
Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości.
Prowadzę kanały na You Tube oraz X:
@RafalOsinski-WnikliwyKanal
@RafalOsinski-psychoedukacja
https://twitter.com/RafalOsinski_
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka