Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
64
BLOG

Pospieszny Kacza Dziura- Warszawa: kartka z podróży

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Kultura Obserwuj notkę 3

Cała Polska wsiada do pospiesznego do Warszawy- takie hasło padło od kobiet obok nas. Jest tłok, w wagonie Warsu nawet ludzie stoją. My zabraliśmy się z Kaczej Dziury, ów nawijacz J. który rozkręcał osiedlowy bar wczorajszej nocy wielką densholową bibą, oraz piszący te słowa.

Ongiś przy Kaczej Dziurze była nawet stacja kolejowa, dziś w mym rodzinnym mieście została tylko jedna, na peryferiach. Miasto wygląda w wielu miejscach jak rodem z lat 70-tych. Na moim osiedlu niemal nic się od komuny nie zmieniło- dalej piaskowe ulice, ruina dawnego parku i stawu, obok linia kolejowa która w ciągu dekady z głównej magistrali stała się lokalną z kilkoma pociągami na dobę wlekącymi się z prędkością roweru.

Z J. rozmawiamy w pociągu o wszystkim: o Polsce- o tym jak się poprawiło tak bardzo że nie musimy już zbierać puszki po pepsi i koli by je jak trofea ustawiać na półkach, że w porównaniu z późną komuną jesteśmy dużo zamożniejsi. Ale jednocześnie zonk- wagon Warsu w którym jedziemy to wciąż komunistyczny skansen.

A Polska to wciąż kraj w którym ludzie żyją inaczej niż my. My mamy jakiś własny flow, mamy kolorowe dresy, wesołe ciuchy, inny światopogląd. Naokoło jest inaczej, ludzie starają się wyglądać straszliwie poważnie. Rozmawiam z pewną kobietą która od ciągłego stresu zawodowego dostała raka. Wszystkim się przejmuje. Wyluzuj kobieto! Pij piwo, pal marihuanę! Oj, nie pijesz, nie palisz? Ojoj. To postaraj się zluzować, zmnień pracę na mniej stresującą, gorzej płatną, downshifting. Inaczej stracisz zdrowie, może życie. Bo teraz uratowałaś je badaniem profilaktycznym.

Opowiadam J. jak strasznie wyludniły się osiedla bloków wokół Kaczej Dziury. Jego nawijka o emigracji z kraju chyba jednak do nikogo nie trafia, temat ten jest nieobecny w mediach, nie mówi się o tym. A ja jestem przerażony gdy widzę swoje rodzinne miasto, bar nad Kaczą Dziurą, tą zwykłą dziurą w ziemi, na dnie której jest tylko nieco grząsko, opustoszały, mimo że zawsze był to tłok. Ale to media mają władzę, one ustawiają agendę, ten priorytet temató o których dyskutują.

A emigrację oni zlewają. Coś by się przydało zrobić nim wszyscy opuszczą ten padół, te rozmaite Kacze Dziury w całym kraju. Jakaś wielka demonstracja, nie polityczna, tylko o jakiś normalny kraj. Polskę przyszłości, w której można mieszkać, która jest krajem zamożnym i tolerancyjnym, a nie takim, w którym King Lover, czarnoskóry kumpel J., musi chodzić po ulicy z nożem, bo jest napadany przez rasistów.

Całe zdarzenie widział K, wrocławski selektor (didżej) który opowiadał J. jak to wyglądało. Kilku klocy wyszło z klubu i wyzywało King Lovera od bambusów, asfaltów. Nie reagował, ale oni za nim jeszcze poszli. Później stało się co się stało, w gazetach piszą, można przeczytać. King się bronił, ale chyba przesadził. Chodzi z nożem, bo już był nie raz napadnięty, bodajże w Katowicach trafił na kibiców wracających z meczu i nieźle go skatowali. Wg J. King Lover jest bardzo delikatny, opanowany, spokojny. Sam nigdy by nie atakował.

Może Polskę powinno się podzielić. Jedna część zamknięta, katolicka, biała, druga otwarta, tolerancyjna, różnorodna. Zróbmy podział kraju, ja nie widzę szans porozumienia, ani nawet szans dialogu. W tym kraju są bardzo różnorodni ludzie, zbyt różnorodni by tworzyć jedno społeczeństwo. Wydzielić dla tych bardziej otwartych i tolerancyjnych jedno miasto, jakąś Kaczą Dziurę, i wszyscy będziemy szczęśliwsi. Mamy tyle ziemi- podzielmy ten kraj na dwie części. To chyba jedyne rozwiązanie dla tego kraju.

 

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura