Chyba przestanę się intetresować polityką. Po latach czytania doniesień prasowych zostałem uraczony książką p. Żakowskiego pt. "Nauczka". Jest to książka polityczna, opisane są w niej z sadomasochistyczną dokładnością rozmaite koterie panujące na polskim dworze. Dworze politycznym, dworze dyplomatycznym. W polskiej polityce, obawiam się, nie walczymy na idee polityczne, ale na konkretne, poszczególne osoby. To nie jest już demokracja. Ale oligokracja. Walczy się nawet o poszczególne urzędy, gdzie mianuje się zauszników, a nie osoby wybrane w konkursie. To dalej dwór, ustrój feudalny chyba. To nie państwo prawa, tu nawet na dworze "królewskim" jest bezprawie.
Koniec więc tej historii z polityką- robi się nudna. Żakowski chyba podsumował krótko- Polsce potrzeba reform ustrojowych. Diagnoza chyba trafna, lecz nie szukajmy w książce Żakowskiego propozycji wyjścia z tego impasu. A moja propozycja jest taka- kształćmy lepiej przyszłych obywateli, tak by każdy z nich wiedział jak powinna działać demokracja. I by choć trochę interesowali się polityką. Bo patrząc po moich znajomych- jestem wyjątkiem. Może także dlatego, że do szkoły średniej nie chodziłem w Polsce. W zachodniej szkole jednak trochę bardziej zainteresowali mnie życiem publicznym.
A działalnością obywatelską najbardziej zainteresował mnie miejscowy anarchista, który w miejscowym radio przesłał moją wypowiedź o tym że robimy akcję aby w naszym mieście władze zbudowały ścieżki rowerowe. Lata minęły, ścieżek w zasadzie nie ma, pobudowano jakieś urywki tu i tam, ale w sumie nie dojedziemy tym nigdzie. Ech, szkoda chyba aż tyle czasu na to poświęcać. Trzeba robić akcje i tylko tyle...
Inne tematy w dziale Polityka