Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
86
BLOG

Młode polskie pokolenie, jakie widzę na Woodstocku, to rozczarow

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 26

Jestem autentycznie przerażony młodym polskim pokoleniem. Gusty muzyczne, których na Zachodzie Europy za bardzo już nie uświadczymy, przynajmniej nie jako mainstream. Ludzie zaniedbani, rozmawiałem o tym z kolegą który opowiadał jak panki robią tournamenty kto dłużej nie będzie się mył. Jutro nastąpi dzień fermentowania- śmieci które wyrzuca się na ziemię lub koło namiotów, zaczną gnić i wydzielać odór. Tutaj nie ma pryszniców, jest wielki muzyczny misz-masz, od operetki poprzez etniczną muzykę indyjską do satanistycznego Vadera. Wielki spęd "fanów muzyki" prowadzony przez pana Owsiaka, który tradycyjnie ochrypł. Nie wiem dlaczego, rzadko trafiam na festiwale gdzie prowadzący ma zdarte gardło i mówi dziwnie jakby uszkodzonym alkoholem gardłem. 

Moi blogowi komentatorzy wspomnieli o koncesji na bunt młodych jaką rzekomo otrzymał pan Owsiak. Być może istotnie coś takiego było: przez lata to on jako pierwszy miał dostęp do telewizji rządowej, gdzie prowadził pierwszy program dla młodych. Potem powędrował ze swoim rockiem w Polskę. Dziwne- świat poszedł muzycznie w trochę innym kierunku, a dzięki takim osobom jak Jurek Owsiak ów rock w Polsce ma po dwóch dekadach wciąż dominującą pozycję.  

Fani rocka wydają się dominować wśród polskiem młodzieży. Nie wiem czy mają jakieś zasady ideologiczne. Śmieci rzucają na ziemię, sikają koło namiotów zamiast do toi- toiów. Wydaje się że słuchają tego co im puści ze sceny Jurek Owsiak. Mój przyjaciel stwierdził że potęga owego festiwalu bierze się stąd iż był on jednym z pierwszych, i po prostu przyjeżdża się na niego każdego roku. 

Ja przyjeżdżając w tym roku spotkałem młodzież "pokonaną przez system" z którym walczyła. Ludzi biednych, brudnych, zaniedbanych, także sportowo. Jedzących same fast- foodowe potrawy. Ludzi chodzących w koszulkach "olewam system" i "piję dużo piwa". Mnóstwo panków, z których większość nie lubi higieny osobistej.

Ludzi ktorzy zadawali panu Balcerowiczowie pytania w stylu "czemu rząd nam nie daje miejsc pracy", zamiast konstatujących wraz z nim iż liberalizm w Poslce przegrał, ponieważ wprowadziliśmy socjalizm. To wydatki socjalne stanowią największą kategori wydatków z naszych podatków, nie drogi, tory, administracja czy szkolnictwo. Ja podziwiam p. Balcerowicza że nie poddał się dyktatowi tłumów, i cierpliwie tłumaczył że Polski w tym momencie niedorozwoju nie było stać na rozwinięte państwo opiekuńczo- biurokratyczne.   

Młode polskie pokolenie, jakie widzę na Woodstocku, to rozczarowanie. To ludzie, których bunt przeciwko rzeczywistości nie jest buntem o jakim mówi Aldous Huxley. Mówił on, że jeśli chcemy zmienić świat na lepsze, to dopiero mozemy być pewni takich zmian na 100 %, jeśli ich wprowadzanie zaczniemy od siebie samych. A ci ludzie wcale nie zmienili się na lepsze. "Jestem Polakiem więc piję na umór"- jest ich mantrą. Nie są nawet wygodni- śpią bez kalimat i śpiworów, chodzą w bdudnych ubraniach, śmierdzą z niemycia. Zdarzają się też kradzieże- nam zginął portret cesarza jaki przyczepiliśmy na naszym namiocie.

Młode polskie pokolenie to ludzie biedni. Bunt tych ludzi to śmiecenie wokół siebie i picie piwa. On jest skierowany w złą stronę. To nie jest zmiana świata, ale co najwyżej oczekiwanie że państwo im coś zorganizuje. Na razie mają festiwal, ponieważ zorganizowano go dla nich za darmo. Polacy młodego pokolenia to dzieci homo sovieticus. Ich pasywność i niezaradność to największa porażka III Rzeczpospolitej. Nie są twórczy, są pasywni, i muzykę mogą co najwyżej konsumować.Miałem to szczęście że mieszkam w namiocie z nawijaczem z mojego miasta i nawijaliśmy sobie w namiocie strasząc mięsożernego kolegę tym, że my wegetarianie go zjemy i posmażymy na patelni. "Oraliśmy mu beret", ciekawe czy po tym tknie mięso...

To pokolenie Woodstocku różni się tragicznie od pokolenia jakie widzę na londyńskim karnawale Notting Hill. Dzieli je wielka bariera kulturowa, całe dekady zapóźnienia w dziedzinie muzyki, oraz, zdaje się także w sferze idei. Trudno mi bowiem wytłumaczyć tak różne gusty muzyczne- może jedynie lata izolacji kulturowej Polski mogą wytłumaczyć dominację rocka, podczas gdy Europa jest muzycznie (i ideologicznie) chyba gdzieś dalej. Tak kwitnie wielokulturowość, natomiast w Polsce wciąż żywa jest scena muzyczna sprzed nadejścia epoki wielokulturowości w muzyce. Nawet sam rock w Europie jest dziś inny, ze wspomnę "Forward Russia!" i inne zespoły nu- rockowe które przypadkiem słyszałem... Polska to wciąż kraj muzycznego zaścianka.  

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka