Polska, arena największej wojny świata, nie podkreśla tego. Czy wstydem jest zarabiać na uczeniu pokoleń turystów z całego świata o zniszczeniu, jakie niesie wojna? W Polsce nie istnieje turystyka zorientowana wokół drugiej wojny światowej, nie ma wielkich, robiących wrażenie pomników milionów jej ofiar. W Londynie zaś jest pomnik nawet zwierząt poległych w wojnach.
Na świecie jest mnóstwo pomników. Buduje się je, aby upamiętnić jakieś wydarzenie albo osobę. Polska, z jej historią samobójczej martyrologii i setek tysięcy czy nawet milionów ofiar, niespecjalnie upamiętniła najbardziej krwawe karty swojej historii. Mi, jest przykro że o 200 tysiącach ofiar powstania warszawskiego nie pomyśli ani przez chwilę żaden przechodzień czy turysta. Żaden większy pomnik czy monument nie upamiętnia ponad miliona ofiar Oświęcimia. Zresztą nawet wciąż dokładnie nie wiadomo, ile ofiar zginęło. Rozmaite badania opierają się na studiowaniu rozkładów jazdy pociągów dowożących ofiary, albo łączy się je z listami deportacyjnymi, i dochodzi się do 1.613 tysięcy ofiar, zaś inne dane dochodzą do 5 mln. 25 różnych źródeł podaje rozmaite dane szacunkowe.
Piramidy egipskie, Partenon ateński, figury Moai na Wyspie Wielkanocnej- to wszystko często jedyne pozostałości po minionych cywilizacjach. Wg Jarka Rymkiewicza, pisarza którego przedstawia aktualny numer „Europy”, fundamentem nowoczesnej polskości jest śmierć. Mówiąc o powstaniu warszawskim uważa on że ich pójście na stos i złożenie ofiary jest istota polskości. Tu nie liczy się sukces, nie ma miejsca na racjonalna taktykę walki, jakieś szersze działania myślowe. W owym powstaniu giną koty, króliki, żółwie, co autor w swoim dziele przedstawia na przemian z zagładą tysięcy ofiar powstania.
Rymkiewicz pisze że w Polsce sens nadawany jest dopiero śmierci ludzi, że dopiero ich cierpienie ma cel. Wg mnie jest w błędzie. W Londynie, na Park Lane, zaraz koło „Hyde Parku” jest wielki pomnik, przestawiający kawalkadę zwierząt. Poświęcono go zwierzętom zabitym w rozmaitych wojnach świata. Piesi przechodzą przez jego środek, a sama idea pomnika pokazuje że prawa zwierząt traktuje się nie mniej poważnie niż prawa ludzi. W Polsce takiego pomnika jak rozmaite tamtejsze zwierzęta nie mają nawet ludzie, tu ginący w ilościach nieporównanie większych.
Nie oceniam sensu czy bezsensu poniesionych ofiar ludzkich. Dla mnie, przechodnia, ważne jest by inni przechodnie w przyszłości przynajmniej zauważyli że „kiedyś zginęło tu 200 tysięcy ludzi”, czy że „kiedyś zagazowano półtora miliona osób”. To coś, o czym przyszłe pokolenia powinny pamiętać, tymczasem na mój nieskomplikowany rozum pomniki powinny być tym większe, im więcej ofiar. Jak wielki powinien być pomnik ofiar Holokaustu? W Polsce zamierzają go dopiero zbudować jacyś Amerykanie. Jaki powinien być pomnik ofiar powstania warszawskiego? Dziś, przechodząc obok jego obecnego wcielenia, nie mamy nawet świadomości rozmiaru katastrofy, a sam obelisk jest niezrozumiały. O liczbie ofiar dowiedziałem się po latach z prasy.
Czy taka- dezinformacyjna- jest rola pomników w Polsce? Czemu nie ma odpowiedniego do skali wydarzenia pomnika II wojny światowej na zapomnianym dziś przez turystów cyplu Westerplatte? Gdzie zresztą zaczęła się największa wojna światowa? Czy aby nie w Gliwicach, gdzie od 5.45 „odpowiadano na polskie strzały?” jak w owym przemówieniu poniżej mówi Hitler, oskarżając nasz kraj o próbę gospodarczego wyniszczenia „niemieckiego Gdańska”? Polska, kraj wielkich wydarzeń w skali światowej, to co że krwawych, wcale nie podkreśla się jako ich miejsce. Być może to merkantylne myślenie, ale nie jest wstydem sprzedawanie turystom z całego świata pouczającej lekcji o największej wojnie tego świata. Skoro tyle straciliśmy, to czemu teraz nie zacząć na tym zarabiać?
Hitler ogłasza wojnę z Polską:
http://www.youtube.com/watch?v=nnP-KlNVE2E
Inne tematy w dziale Polityka
