Wczoraj w nocy spotkałem Monikę Olejnik, była w klubie w którym mieliśmy imprezę po wernisażu moich kolegów. Zagadnąłem, co ona sądzi o tym że po tym incydencie (Prezydent Kaczyński groził jej że „ją wykończy”) praktycznie nie było odzewu w polskich mediach. To jest temat ewidentnie na najważniejszy njus dnia, wielki czarny tytuł na pierwszej stronie.
Pani Olejnik raczej nie była w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Ów njus wyładował na pierwszej stronie Corriere Della Serra, poświęcono mu pół tysiąca artykułów w prasie zagranicznej, podczas gdy wiele polskich mediów go przemilczało albo wspomniało na piątej stronie od końca. Nie sądzę też by TVP poświeciła temu incydentowi główne miejsce w „Wiadomościach”, na jakie wg mnie bezsprzecznei zasłużył.
Czemu tak jest? Brakuje dziennikarskiej solidarności? A może media w Polsce po prostu nie są mediami, tylko przedłużeniami aparatu partyjnego, tudzież grają swoją grę? A może po prostu boją się partii PiS? I uważają owe groźby wygłaszane przez jej reprezentantów za wiarygodne? A może grają przeciwko TVN-owi i jego dziennikarzom?
Nieodpowiedzianych pytań pozostaje wiele. Ale- cały ten incydent świetnie pokazuje w jak zakłamanej rzeczywistości żyjemy. W żadnym demokratycznym kraju polityk dokonujący takiej deklaracji nie miałby jakichkolwiek szans wyborczych, ba, wszczęłoby natychmiast procedurę impiczmentu. Czemu tak się nie stało? A może też szkoda na to energii- Lech Kaczyński i tak już odchodzi ze stanowiska, nawet sondaże nie dają mu szans?
Literatura:
Corriere o tym incydencie:
http://www.corriere.it/esteri/08_ottobre_19/presidente_polacco_minaccia_giornalista_17ac9892-9ddf-11dd-b589-00144f02aabc.shtml
Inne tematy w dziale Polityka