Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
45
BLOG

Wykształciuchy chętnie pożegnałyby Wyborczą ale co w zamian?

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 3

W Polsce 1989 roku nie było żadnej rewolucji. Była zaś ewolucja kantostołowa, która spowodowała że dziś gospodarczo prześcignęły nas wszystkie kraje naszego bloku poza Rumunią i Bułgarią. Polska transformacja okazała się gospodarczą porażką, niedowiarkom polecam rankingi pokazujące PKB na mieszkańca czy to w wartościach bezwzględnych, czy to podle parytetu siły nabywczej. Kiedyś nawet przodowaliśmy z reformami, ale przez ostatnią dekadę opadliśmy na samo dno.

W szkołach uczą wielkiej propagandy o tym jak to „wyzwolono”, a prawda jest taka że dziś możemy sobie podyskutować na blogu i w zasadzie nigdzie indziej. Moje rodzinne miasto to wciąż skansen komunizmu, państwowe lub komunalne bloki czy przedsiębiorstwa. Czasem jakieś spółdzielnie, ze względu na rozproszony akcjonariat dość niewydolne jako forma własności. Cała ideologia komunistycznej gospodarki tańczy tu i śpiewa. Praktycznie nie ma żadnych inwestorów z zewnątrz.
 
Do tego media, Ach, te media. Dwie gazety codzienne, obie z postkomunistycznym rodowodem, w sprawach gospodarczych popierające etatyzm. Ach, tu wszystko co państwowe wciąż jest dla tych ludzi lepsze. Chuchają i dmuchają na polityków którzy nawet sobie otworzyli państwową restaurację za paranaście milionów, w której, jak donoszono, posilali się i imprezowali na koszt podatników.
 
W mojej opinii większość owej dominacji sił lewicowych w gospodarce opiera się na tym że dysponują one mediami. Ze złością codziennie je czytam, zaglądam na przykład na portal gazeta.pl, bo jest to jedyny który ma doniesienia z polskich regionów i wydarzenia z mniejszych miast, także mojego.
 
Och, wy bojownicy o wolność. Narzekacie, a co zrobiliście by w tym kraju było lepiej? Czy jest jakieś konkurencyjne do promującej etatyzm Wyborczej źródło informacji? Takie, do którego centrowy, centrolewicowy lub liberalny inteligent może sięgnąć bez skrętu kiszek wywołanych tym że znów mu zarzucają że nie jest katolikiem, lub jest wykształciuchem? Gdzie karmią go jakimiś kulturalnymi stęchliznami i nudami, plują na odmienność wyznaniową czy obyczajową?
 
Ależ wielu moich znajomych o dość „nowoczesnych” poglądach owej „Wyborczej” ma po dziurki w nosie. Jej naczelnego uważa za osobę daleką wszelkim ideałom demokratycznym. Ale prawda jest taka że wszelkie główne media poza Gazetą Wyborczą są zwykle nader konserwatywne czy to w dziedzinie kultury, muzyki, sztuki, literatury, obyczajowości. Nie mają sekcji lokalnych. Nie istnieją w Internecie. Wyborcza więc wciąż ma swój „rząd dusz” i dominujący wpływ w tym społeczeństwie.
 
Fufu robi gazetę w swojej rodzinnej lokalnej dziurze. Narzekał i narzekał swojemu kumplowi informatykowi, aż ten złożył w parę godzin odpowiedni serwis. Fufu ma marzenie: coś w stylu New York Timesa, choćby tylko z wyglądu. Gazeta jest oczywiście taka by Fufu się nie narobił: wszystko będzie szło z automatu. Będzie działać sama, już nawet po trochu działa. Ale Fufu konkurencji dla „Wyborczej” nie zrobi. Nie ta skala. Ale można, i to nie są wielkie pieniądze.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka