Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
52
BLOG

Kwestionujący Okrągły Stół- niezdolni do uprawiania polityki

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 10

Wczoraj oglądałem jakże przemawiający dokument W. Klaty pt. „System 09”. I mogę tylko zauważyć że dzięki dominacji w świecie mediów stary system wciąż trzyma się nadzwyczaj mocno. Wyniki gospodarcze, choćby to że z pozycji gospodarczego lidera opadliśmy na samo dno pod względem nominalnego PKB na mieszkańca, pokazują że ten kraj jest chory. Ba, jest chory tak bardzo że od wielu lat nieustannie odbywa się z niego odpływ kapitału ludzkiego, bo osobom inteligentnym nie potrzeba wiele by zorientować się że na szybką poprawę w Polsce nie ma co liczyć. Nie mamy nawet sprawnej demokracji, wbrew teoriom panów z „GW”, przemilczającym wyniki różnych rankingów.

Polityka jest sztuką kompromisu. Jest umiejętnością budowy porozumień. Tymczasem konserwatyści, ale ci spoza PO, żadnymi kompromisami nie są zainteresowani. Swego czasu jeden z braci Kaczyńskich buńczucznie ogłosił, że on nic zmieniać nie potrzebuje, że jeszcze ludzie sami będą na nich głosować. Widocznie ci ludzie nie ufają nawet w rankingi wyborcze.
 
Wierzę w diagnozę „Systemu 09”. Żyjemy dziś w kraju, który wciąż nie wyszedł z epoki komunizmu- vide choćby nasze wyniki ekonomiczne, pokazujące że wszyscy poza Bułgarią i Rumunią nas już prześcignęli. Ale, wy, moi drodzy konserwatyści, interesujecie się jedynie sobą i swoimi własnymi poglądami. Nie jesteście nawet skorzy do budowy kompromisu, nowego porozumienia które mogłoby odsunąć, odciąć wpływ tamtych ludzi na rzeczywistość. Wy wcale nie pomagacie. Interesujecie się sobą.
 
Proszę, weźmy taki segment prasy codziennej i mediów internetowych. Jaka jest konkurencja dla najpotężniejszej gazety tego kraju, tej „Wyborczej”? Żadna. Żyły mi wychodzą na wierch gdy czytam poglądy ludzi z „GW” na sprawy gospodarcze. Ale wasze konserwatywne gazety codziennie: „Rzeczpospolita”, „Dziennik”, „Polska”, czy „Nasz Dziennik” są tak radykalne w sprawach obyczajowych, że czytelnik o centrowych poglądach może po ich lekturze doznać bólu brzucha, a o tym że na ich lekturę skusi się liberalny inteligent, można chyba pomarzyć. Pora zaklaskać- konserwatywne media w Polsce z pewnością „idą na kompromis”, ale chyba tylko z własnymi poglądami.
 
Gazeta Wyborcza ma pozycję bliską monopolowi dlatego, że dla liberalnego lub centrowego czytelnika nie ma żadnej innej alternatywy na rynku gazet codziennych. Pozostała prasa zwykle nie ma dodatków lokalnych, nie publikuje treści które ciekawiłyby liberalnych czy centrowych czytelników. Ci ludzie więc wciąż mogą wmawiać swoim czytelnikom własną wersję historii, co szczególnie widać na przykładzie opisu Okrągłego Stołu. W kraju w którym media są często pierwszą władzą, ci ludzie mogą być tyranami, jak pewien naczelny pewnej gazety tak określony przez swego kolegę ze studiów.
 
Ale wy oburzacie się na wartości, które są kanwą współczesnych europejskich społeczeństw. Pan Klata zadał w swoim filmie pytanie, dlaczego owa „demokratyczna opozycja” tak często "okazała się burakami"? Naukowiec-emigrant mówił o tym że komuniści szkolili młode kadry na najlepszych uniwersytetach świata, że wysyłali je na stypendia Fullbrighta. A „demokratyczna opozycja”- nie miała do tego dostępu. Nie mieszkaliście latami w zachodniej Europie, nie mieliście w waszej paczce znajomych autentycznego geja. Nie było wam wstyd, gdy mówiliście coś lekko przeciw gejom, a wtedy on spojrzał wam w oczy mówiąc- „Ja jestem gejem”.
 
Nie paliliście marihuany już jako 11-nasto czy 15-letnie szczyle, nie macie stada różnowierczych bądź ateistycznych przyjaciół jeżdżących w góry na deskę z adapterami, głośnikami i wzmacniaczami. Nie jeździliście na weekend do Amsterdamu. Nie chodziliście na tysiące imprez, na wielkie dwumilionowe uliczne street-parties, takie jak Notting Hill Carnival w Londynie. Nie żyliście tak jak żyją młodzi Europejczycy. Wychowani w liberalnej szkole nawet na głębokiej prowincji przez wychowawczynię-lesbijkę i antysystemowego nauczyciela historii wprost mówiącego dzieciom bardzo kontrowersyjne rzeczy o Bushu czy współczesnych wojnach.
 
Ekonomia? Pan Klata by znaleźć polskich naukowców obiektywnie wypowiadających się na temat Okrągłego Stołu musiał szukać za granicą. W Polsce nikt nie będzie się podkładał by mówić otwarcie o obecnym systemie. Uniwersytety opłacane są wprost z budżetu, więc nie są wolne od nacisków, jak w innych krajach, gdzie pieniądze przechodzą po drodze przez studentów. Nie inaczej jest z ekonomistami. Ot, system korporacji zawodowej w jakim funkcjonuje polska nauka nie motywuje specjalnie do pracy.
 
PiS to gospodarczy etatyzm. Ci ludzie gardzą naukami ekonomicznymi, uznają że wszystko wiedzą lepiej. Jeśli sięgają po doradców, to nader egzotycznych. Nie lepiej jest z Polska XXI czy podobnymi ruchami. PO nie ma żadnej konkurencji. Cała ta kwestionująca Okrągły Stół grupa osób tak naprawdę nie jest zdolna czy skora do porozumienia, kompromisu, do rezygnacji z części własnych interesów. Ci ludzie nie są zdolni do konstruktywnej polityki. Czy teza W. Klaty o tym że jesteście tacy, bo kiepsko jest z waszym międzynarodowym wykształceniem, jest słuszna?
 
Nie jesteście w stanie odsunąć tego układu od władzy, bo nie jesteście politykami. Nie umiecie stać się dla tego układu alternatywą. Dziś jesteście grupą ludzi z anachroniczną obyczajowością która odpycha od was miliony młodych ludzi, niespecjalnie już katolickich, palących marihuanę, wierzących w gospodarczy liberalizm, nie mających nic przeciw gejom czy lesbijkom. Wasi liderzy zrazili ich sobie atakując homoseksualistów, rozmaite prawa i wolności człowieka, stosując skrajnie restrykcyjną politykę wobec narkotyków miękkich. Przecież na Zachodzie zwykle reguluje się ilość jaką można legalnie posiadać. Głosicie egzotyczne i populistyczne poglądy ekonomiczne.
 
Doszliście do władzy tylko dzięki dostępowi do kościelnych mediów, zresztą o zszarganej rasistowskimi atakami reputacji. Jesteście dziś grupką radykałów. Bazującą na starszych wiekiem dewotkach. Ludźmi z zakrystii którzy przypadkiem pojawili się na tej scenie, choć nigdy nie powinni- bo media były obsadzone przez swoich. Weszliście chyba przez jedyne jeszcze otwarte drzwi na scenie. I co zrobiliście? Zraziliście sobie znaczną część, mówiąc rzeczy przeciwko osobom które wyznają inne niż wy wartości światopoglądowe. Mówiliście o układzie, ale jednocześnie atakowaliście obyczajowość tych którzy mieliby was poprzeć, by ten układ zastąpić. Byliście nie politykami, a jakimiś kaznodziejami, nie rozumiejącymi nawet unikalności szansy jaka im się trafiła.
 
Udało wam się przebić drogą przez zakrystię przez ów układ mediów i polityki i znienacka wbić na scenę. I co? Wkrótce znikniecie całkiem z telewizji państwowej. Układ, a w zasadzie typowa mafia, znów zapanuje. Swoją wielką szansę w zasadzie zmarnowaliście- możliwe że nie wiecie nawet gdzie byliście. Na stałe nie zmieniliście w zasadzie nic. Polityka? Nie wiecie co to znaczy.

Źródła:

System 09- w serwisie TVP:

http://tvp.pl/historia/system-zero-dziewiec/wideo/bez-swieta

 

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka