W Polsce w ogóle nie rozmawia się o polityce narkotykowej. Temat nie istnieje w mediach mainstreamowych, a jeśli już, to cała debata odbywa się przez pryzmat olbrzymich uprzedzeń. Tak więc kolejna edycja „Spotkań Liberałów” już w tą niedzielę, jest rzadką szansą na zabranie głosu w tej ważnej dla np. obyczajowych konserwatystów albo konsumentów narkotyków miękkich sprawie.
Zastanawia mnie, czy Polska ma już najbardziej restrykcyjne przepisy w Europie. Bowiem w naszym kraju konsumentów np. marihuany karze się karami więzienia. Jest to trochę ewenement, typowy chyba dla krajów katolickich. Już w Czechach brak jest kar, a w Holandii ostatnio zabroniono palenia papierosów w lokalach, więc można palić jedynie marihuanę, o czym donosiły rozmaite czasopisemka w stylu „Pudelek” czy „Plotek”.
W Wielkiej Brytanii w lokalach ostatnio zabroniono palenia także i marihuany, mimo protestów środowisk rasta i fanów różnych gatunków muzyki z tych kręgów, że jest to częścią ich kultury. W efekcie tego zakazu mniej osób przychodzi na imprezy z muzyką dub, ragga czy raggajungle, nie mogąc palić wewnątrz lokalu. W znanym londyńskim „University of Dub” w dzielnicy Brixton bawi się dziś dużo mniej osób niż przed wprowadzeniem zakazu, nie każdemu podoba się wychodzenie na dwór by zapalić skręta.
W Polsce jest, ach, zupełnie inaczej. Marihuana jest chyba najłatwiej dostępna dla dzieci, czasem mi się wydaje że stała się domeną nastolatków. Po części tak jest też w Wielkiej Brytanii- wszystko dlatego że dzieci nie ponoszą dotkliwych kar za jej dystrybuowanie, więc przy okazji i same popalają. Nie znają oczywiście kultury konsumpcji, nie wiedzą jak i ile można.
Polska to nie Wielka Brytania gdzie w szkole można dostać oficjalny poradnik na temat sztuki i kultury palenia marihuany. W którym, jak z przekąsem zauważył brytyjski tabloid „Daily Mail”, dopiero na bardzo odległej stronie znalazła się informacja że palenie marihuany w Wielkiej Brytanii jest prawnie niedozwolone.
W Polsce ponadto pali się dość mocne odmiany konopii, z racji tego że nie opłaca się z uwagi na państwowe restrykcje hodować i sprzedawać tych słabszych. Mimo mniejszej liczby palaczy polski system wydaje się dużo bardziej patologiczny niż np. sytuacja w Wielkiej Brytanii, gdzie odsetek palaczy marihuany jest najwyższy w Europie, a sama kultura palenia jest na dużo wyższym poziomie niż w Polsce.
Kolejna edycja „Spotkań Liberałów”. 22 lutego (niedziela) punktualnie od godziny 18.00. Klub Chłodna 25, ul. Chłodna 25, róg Żelaznej, Warszawa. Spotkanie jest na Dolnej Sali.
Temat: "Jaka polityka narkotykowa". Dyskutanci: Marek Balicki (były minister zdrowia), Marcin Celiński (Forum Liberalne), Krzysztof Bosak (prawy.pl), Janusz Sierosławski (Instytut Psychiatrii i Neurologii), Niepotwierdzone: T. Harasimowicz, Michał Sutowski.
Literatura:
„Jointy tak, ale tylko bez tytoniu”:
http://deser.pl/deser/1,83453,5412859,Jointy___tak__ale_tylko_bez_tytoniu.html
Inne tematy w dziale Polityka