Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
60
BLOG

Żywią y grabią- mafie gazowe, kolejowe, lotnicze, prądowe

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 6

Mija półtora roku niesławnych rządów ludowych populistów z PSL i konserwatystów z PO. Tak, ja też miałem oczekiwania wobec tego rządu. A tymczasem – wg mnie to ot, zwykli branżowi mafiosi. 
 
Mój kolega pracuje dla rządu, jest jakimś „teczkowym”. Gdy ustalana jest jakaś ustawa, minister oczywiście nie ma pojęcia co jest w dwóch segregatorach które powodują że treść ustawy jest taka a nie inna. Ma więc jakiegoś „teczkowego”, którego zabiera się by uzasadniał dlaczego tak a nie inaczej i znał treść owych dwóch segregatorów.
 
Gospodarką okazują się zajmować rozmaite Pany Palikoty i Szejnfeldy. I wg niego ci ludzi potrafią sobie wymyślić coś ot tak po prostu, jakoś zmienić treść ustawy sprzecznie z tymi całymi segregatorami, bo mają takie widzimisie. Nic nie potrzebują nikomu tłumaczyć, wyjaśniać. Ani nawet odpowiadać. Czasem burkną że interes polityczny jest inny.
 
Publiczne wysłuchanie głosu ludu przy tworzeniu ustaw? Zwykle stwierdzają że nikt się nie zgłosił, oczywiście nawet nie poinformowawszy publicznie o możliwości takiego wysłuchania. A na tym wysłuchaniu opiera się np. brytyjska demokracja.
 
Polska gospodarka dziś jest podobna do brytyjskiej gospodarki sprzed rządów Margaret Thatcher. Mnóstwo „państwowych skarbów”- państwowe rurociągi, elektrownie, gazownie, wodociągi, porty lotnicze, poczta, autobusy, tramwaje, koleje, gazociągi, linie energetyczne i kolejowe. Państwowe uniwersytety i szkoły.
 
W Wielkiej Brytanii żelazna dama dość doktrynalnie podeszła do własności państwowej, rozbijając doszczętnie resztki gospodarki zbudowanej na keynesizmie i dużym sektorze państwowym. W Polsce, jeśli prowadzi się jakiekolwiek reformy, to raczej pod dyktando UE wymuszającej rozmaite reformy niż w celu otwarcia zamkniętych rynków i obniżenia cen dla konsumentów poprzez wpuszczenie konkurencji.
 
Weźmy takie linie lotnicze LOT. Skarb Państwa ma w nich 68 % udziałów. Linia przyniosła 600 milionów strat za zeszły rok z czego 400 mln strat jest związanych z opcjami na zakup paliwa po zawyżonych cenach. Firma jest wydmuszką, jej wartość rynowa jest ujemna, tzn. bez dopłacenia nabywcy jej sprzedaż jest wg ocen krytyków niemożliwa. Ewidentny latający trup. Lotnicze zombie. Firmę można było sprzedać za godne pieniądze 10, 15 lat temu.
 
Podobnie jest z PKP Cargo mającym miliard złotych strat. Według opowieści moich znajomych to właśnie w sektorze lotniczym i kolejowym są największe mafie żywiące y grabiące publiczny majątek. Zajęciem dyrektorów z tych firm jest wg moich informatorów robienie prywatnego biznesu z użyciem państwowego majątku. Te lobbies skutecznie krzyżują wszelkie plany reform. Zresztą najczęściej ustawę o kolejach piszą wąsacze z PKP, tak by nikt im na rynku nie podskoczył.
 
Reformy nic zwykle nie zmieniają we wskaźnikach ekonomicznych- są jedynie bezrefleksyjnym wdrożeniem unijnych dyrektyw, przy czym na gwałt wyszukuje się wszelkie dziurki w unijnym prawie by wprowadzenie konkurencji odwieść. To dlatego rząd przekazał samorządom pociągi pasażerskie- by nie były prawnie zobligowane do ogłaszania przetargów na przewoźników. Mafia znalazła dziurkę, jakiś wyjątek w unijnej ustawie. A miało być jak w Czechach, Anglii czy Niemczech- przetargi na przewoźników, konkurencja o pasażera, renesans kolei.
 
Unijne dyrektywy liberalizowały na przykład rynek gazu. W Wielkiej Brytanii jest tak, że jak chcę kupić gaz, to mogę wybrać dostawcę, i mój gaz zostanie gdzieśtam wpuszczony do sieci, za co ja na moim końcu będę mógł sobie pobrać jakiśtam wymieszany gaz (jest to zasada TPA= third party access) . Po prostu w sieci gazowej jest konkurencja. W Wielkiej Brytanii dawny monopolista stracił 40 % detalu i 50 % klientów korporacyjnych. W Polsce reformy robiła gazowa mafia. Nie ma żadnej konkurencji, a jak jakiś podmiot chciał przesłać gazociągami Gazsystemu gaz do swojego odbiorcy, to zarządzana przez mafię firma odpowiedziała mu że nie ma wolnej przepustowości.
 
Ów Gazsystem wydzielono z gazowego megamonopolisty PGNiG na mocy dyrektyw unijnych. Ale dyrektywy nic chyba nie mówiły że przy okazji należało rozbić mafię. W wielu innych sektorach to jacyś insiderzy z państwowych firm potworzyli konkurencję na rynku. Niektóre branże oplotła mafijna siatka pracowników byłych firm państwowych rozmaicie usadowionych w konkurencyjnych prywatnych firmach.
 
Podobnie jest z prądem. W Wielkiej Brytanii nawet Pan Kazio z Koziej Wólki może już od 1999 roku dowolnie wybrać dostawcę swojego prądu. Tak samo- prąd kupiony przez p. Kazia wpływa gdzieśtam do wspólnej sieci i się miesza, a Pan Kazio dostaje ta mieszankę która akurat płynie w kablu koło jego domu. W Wielkiej Brytanii dostawcę prądu zmieniła ponad połowa klientów indywidualnych i większość firm, a ceny spady w ujęciu realnym o 40 %. W Polsce karty rozdaje mafia i skorumpowani politycy.
 
To wszystko by nie było możliwe bez skorumpowanych mediów. Jak działają media w kraju rządzonym przez mafie? Moi przyjaciele opowiadają mi o polityku, który aż musiał dzwonić do jednego z mediów by tak bardzo go nie promowano (lądował na topie ilekroć coś powiedział). Obawiał się że na jaw wyjdzie deal i ktoś zauważy jak bardzo usilnie jest kreowany i promowany. Z wydawcami owego głównego medium kraju łączą go zażyłe więzi towarzyskie, o innych więzach mi nie wiadomo.
 
Istnieją w Polsce liczne środowiska i partie które chciałyby zniesienia monopoli, wprowadzenia konkurencji. O nich nie usłyszymy w skorumpowanych mediach głównego nurtu. Polski kapitalizm zresztą powstawał mafijnie. Do prywatnego Big-Banku (Millenium) kapitał napłynął dzięki państwowym koncernom które pozakładały tam swoje konta. Może takie były początki innych wiodących polskich mediów- wystartowały dzięki środkom, np. reklamom państwowych firm? Początkiem sukcesu Agory i jej „Wyborczej” był przydział wówczas deficytowego papieru przez komunistyczne władze. Inni go po prostu nie dostali.
 
W Polsce można jedyne być widzem tych przemian. Słuchać opowiastek panów teczkowych, paplających kolegów polityków, wynaturzeń niedokształconych dziennikarzy przy kawiarnianym stoliku. Wpływu na to co się dzieje nie mamy żadnego. Czasem bezczelnie uśmiechnie się do nas jakiś polityk-mafioso przemawiający na jakiejś konferencji. Ale zwykle mafiosi z konferencji znikają- jeśli są zaproszeni i jeszcze objęli je patronatem, to przyjdą na początkowe 5- 10 minut, a potem czmychają bóg-wie-gdzie tłumacząc się zajęciami. A tymczasem prelegenci opowiadają, zwykle dość delikatnie albo w kuluarach, o różnych przewałach i zacofaniach.
 
Polska zasługuje na normalny rząd rozwiązujący problemy obywateli. Tylko najpierw musi sobie poradzić z sektorem skorumpowanych mediów o niejasnym rodowodzie, mediów cenzurujących to i owo. A to może potrwać wiele dekad.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka