Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
415
BLOG

Zabójstwo imigranta: czy Polacy są rasistami?

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 19

Czy Polacy są rasistami? Oglądam reakcję mediów na sprawę zastrzelenia Nigeryjczyka na Stadionie Dziesięciolecia. Nie wiem na ile polskie media mainstreamowe są odbiciem społeczeństwa, ale ich przekaz jest kompletnie i zupełnie odmienny od tego co na przykład mówią w klubach warszawscy didżeje. Przedwczoraj jeden z nich zatrzymał na imprezie płyty i głośno opowiedział wersję tego zdarzenia wg jego świadków. Oto policjant miał strzelić do kłócącego się mężczyzny już skutego kajdankami.

Dziś rano miałem na ten temat rozmowę z bliska mi osobą. Rozmowę chyba szczerą. Imigranci wg niej są złem. Zatruciem zdrowego społeczeństwa. Przykład Holandii jest świetnym dowodem. W tle przewijała się popularna w Polsce islamofobia. I wielki wyrzut że opowiadam się za prawami imigrantów.

Rozmawiam z moimi francuskimi przyjaciółmi na te tematy. Opowiadam im o wybuchu islamofobii w Polsce, o tym że stała się popularną strawą umysłową dla konserwatywnej i nawet liberalnej części inteligencji. Zwykli, przeciętni młodzi Francuzi wzruszają ramionami- radykalni muzułmanie to margines w świecie imigrantów. Oni mają rozlicznych przyjaciół Arabów w ich wieku, jedyna różnica to taka że nie jedzą wieprzowiny ani nie piją alkoholu. Poza tym to normalni ludzie. Dopytywałem się cz są tolerancyjni dla homoseksualistów. Rozmówczyni stwierdziła że nie widziała z tym problemów.

Opowiadała jak przed dekadą czy dwoma kwitły getta dla imigrantów, jak ci mieli mniej szans w życiu zawodowym. To się zmieniło i zmienia, getta się otwierają. Młode dzieci imigrantów publicznie wypominają że urodziły się we Francji, chodziły do francuskich szkół i czują się Francuzami. Konserwatywna francuska polityka imigracyjna próbuje zaś pozbyć się nawet osób żyjących po kilkanaście lat we Francji. Jest to efekt konserwatywnego socjalizmu w gospodarce, powodującego bezrobocie. A bezrobocie próbuje zwalczać się najwyraźniej redukując liczbę rąk do pracy (chyba nie zwracając uwagi na to że likwiduje się też liczbę konsumentów w gospodarce i de facto się ją kurczy). Wybiórcza polityka imigracyjna szeroko i zapraszająco otwiera ręce jedynie na wykształconych imigrantów.

Czy pracownicy kebabowni tworzą jakieś radykalne odłamy wyznaniowe? Czy właściciele szisza-barów są mało towarzyscy i tolerancyjni? Czy owi nigeryjscy handlarze ze Stadionu Dziesięciolecia przypadkiem nie handlują dlatego, że rynek pracy jest dla nich zamknięty? Czego się boimy prowadząc rasistowską politykę gospodarczą? Zalewu imigrantów? Czy tanie ręce do pracy wytną z rynku pracy polskich najniżej wykształconych? Dziwne- tyle krajów masowo otworzyło się na import rąk do pracy i ich gospodarki tylko na tym skorzystały. Mimo napływu milionów rodzime języki nie zanikły. Za to powstały egzotyczne restauracje, zaoferowano dostęp do egzotycznej kultury. Oferta imprez nagle buchnęła ferią kultur świata. W sklepach zagościły na stałe słodkie ziemniaki, okra, tamarynd, marakuje i inne cuda-wianki, w Warszawie do wyszperania jedynie w nielicznych specjalistycznych sklepach.

Na tej samej imprezie na której zatrzymano płyty i mówiono o zastrzeleniu Nigeryjczyka wystąpił wywołany przez didżeja młody czarnoskóry mężczyzna. Właśnie dostał polski paszport. Kazano mu zaśpiewać hymn, co ku uciesze wszystkich zrobił łamaną polszczyzną. Nie wiem, co robi, gdzie pracuje, ale ma sporo polskich przyjaciół i jest lubianą osobą. Sam znam kilku imigrantów żyjących w Polsce. Są lubianymi w środowisku osobami. 

Nie wiemy co się działo na stadionie. Świadkowie mówią o zastrzeleniu właściciela sąsiedniego stoiska, Maxwella Itoyi. To nie był młody chłopak który handlował nielegalnym towarem. Gdy zobaczył że policjant schwytał młodego Nigeryjczyka, podszedł zwrócić uwagę policjantowi by ten przestał wymachiwać bronią. Jak podaje strona solidarnizmaksem.bzzz.net: "Wszystkie dostępne materiały wskazują, że Max bynajmniej nie sprowokował policjanta do tak radykalnego czynu, nie zachowywał się agresywnie, apelował o spokój i opanowanie."

Maxwell miał nie posłuchać wołania o oddalenie się, nadal zwracał uwagę policjantowi. Po tym jak został już skuty kajdankami, został śmiertelnie postrzelony- tak głosi wersja wydarzeń publicznie powtarzana w moim środowisku w Warszawie. Policjant, który strzelił, był przestraszony, próbował tamować krwotok majtkami ze stoiska ofiary. Jednocześnie wypomina mu się wcześniejsze groźby jakich dopuszczał się wobec osób o innym kolorze skóry na stadionie. Świadkowie sugerują ich rasistowski charakter.

W czasie Marszu Wyzwolenia Konopii (start jutro, w sobotę 29 maja o spod PKiN w Warszawie o godz. 15-tej) zaprotestujemy w obronie zastrzelonego. W tą samą sobotę 19:30 przy dworcu PKS Stadion na warszawskiej Pradze ma odbyć się akcja obywatelska nadania placu imienia Maxwella Itoyi, upamiętniająca jego tragiczną śmierć. Na niedzielę planowana jest kolejna, czwarta w ciągu tego tygodnia akcja protestacyjna. Jej opis podaję za stroną www.solidarnizmaksem.bzzz.net:

„Demonstracja zaczyna się w niedzielę 30.05 o godzinie 10:00 przy Stadionie X-lecia (dworzec PKS). Tam zapalimy znicze upamiętniające śmierć Maxa. W tunelu dworca PKP zostaną wyświetlone zdjęcia Maxa. Nastepnie przejdziemy ulicą Targową do al. Solidarności i dalej przez most Śląsko-Dąbrowski na pl. Zamkowy. Później ulicą Senatorską do pl. Bankowego pod Ratusz i Pałac Mostowskich - Komendę Główną Policji, gdzie demonstracja się zakończy.”

Video: wypowiedzi imigrantów na temat przebiegu zdarzenia:
http://cia.bzzz.net/wypowiedzi_imigrantow_na_pikiecie_przeciw_policyjnemu_mordowi 

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka