Rosja musi teraz przekonać swoich obywateli, że "interwencja pokojowa" na Ukrainie była niezbędna, bo świat nienawidzi Rosjan, że interwencja była koniecznością.
Aby to uzasadnić Putin potrzebuje jakiś argumentów, nawet celowo spreparowanych. Te argumenty dostarcza mu rosyjska agentura przeprowadzając liczne prowokacje. Te prowokacje są nagłaśniane przez media sponsorowana przez Niemców a następnie rezonowane (rozpowszechniane) w Rosji. Taki jest mechanizm propagandy.
Apeluje do władz samorządowych, do zwykłych obywateli, aby wszyscy przypomnieli sobie, jakie w ostatnich latach antyrosyjskie akcje były przeprowadzane na ich terenie. Najczęściej było to niszczenie rosyjskich pomników, ale nie tylko. Władze powinny zainwestować kilkaset złotych w dyskretny monitoring, drony lub skierować jakieś patrole także w te miejsca, zazwyczaj znajdujące się na uboczu. Aby zapobiec kolejnym rosyjskim prowokacjom. Zwykli obywatele również powinni być bardziej wyczuleni na te sytuacje.
Gazeta kloaczna i der Onet oraz inne nieprzychylne Polsce media tylko czekają na podobne skandale aby je nagłaśniać. Pokazując rzekoma nieodpowiedzialność Polaków. Nie pozwólmy na to - bądźmy przygotowani i czujni. Przypomnijmy sobie rosyjskie prowokacje z ubiegłych lat i nie pozwólmy aby się powtórzyły.
Prowokacja z samolotami Mig-29 mogła być wymyślona na wysokim szczeblu. Przypuszczalnie w kręgach wywiadu BND, który dobrze zna realia NATO. W Polsce tylko jeden człowiek ma takie kompetencje i doświadczenie (można powiedzieć dziedziczne). Prowokacja z Mig-29 nie wypaliła, ale odpalone będą kolejne prowokacje - mniejsze lub większe.
