Harcownik Harcownik
279
BLOG

Morawiecki i Kaczyński jadą do Kijowa - CO ZA KONCEPT???

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 8

Czytam właśnie, że Morawiecki i Kaczyński jadą do Kijowa. Myślałem, że to fejk, ale okazuje się, że jednak nie.
Mają dać poparcie w imieniu UE i przedstawić jakieś pakiet pomocowy. 


Mocnym i wyraźnym sygnałem wsparcia ze strony całej Unii Europejskiej dla walczącej o wolność Ukrainy, byłoby nałożenie szczelnych i konsekwentnie przestrzeganych sankcji, a nie tylko pozorowanych przez Niemcy, Francję i Holandię, Włochy itd. Te kraje pewnie są bardzo poirytowane tym, co już musiały do tej pory wprowadzić pod naciskiem opinii publicznej i co okazało się absolutnie niewystarczające wobec reżimu Putina. Na początku słyszeliśmy o zamrożeniu 600 miliardów dolarów rosyjskich rezerw walutowych za granicą, a dzisiaj już słyszymy o połowie tej sumy o 300 miliardach. Macron, co dwa dni dzwoni do Putina i swoim przedsiębiorcom zaleca aby się nie wycofywali z rynku rosyjskiego. Niemcy wysyłają z tajną misją skompromitowanego do cna Schroedera. Widać, że nie brzydzą się utrzymywać kontaktów z mordercą i prawdopodobnym zbrodniarzem wojennym. Nic dziwnego, że najchętniej pozbyliby się wszystkich tych, którzy przeszkadzają im robić interesy z Putinem, najlepiej rękami samego Putina.

Nie dziwi mnie, że pomysł tej wizyty powstał w Wersalu a do transportu postanowiono zapakować nie tylko osoby, które najaktywniej domagały się nakładania sankcji, ale i osobę, która symbolizuje opór przeciwko planom federalizacji Europy nazywając je wprost budowaniem IV Rzeszy.

Sprawa konsultowana jest z Ursulą von der Leyen, która nie ma zielonego pojęcia o sprawach bezpieczeństwa i konsekwencjach. Jako była minister obrony Niemiec doprowadziła to państwo do stanu zapaści potencjału obronnego. Albo jest tak głupia, albo celowo działała (lub działa nadal) w interesie Rosji. To ona jest szefową komisji Europejskiej i to ona powinna prezentować takie propozycje. Podobnie UE ma swojego Wysokiego Przedstawiciela UE do spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa. Jest tak "skuteczny", że mało kto wie, jak się nazywa. W ogóle mało osób wie, że taka osoba istnieje. To do nich należy reprezentowanie UE. A skoro tego nie robią, to znaczy, że nie chcą lub nie jest to w ich interesie.


Myślę, że mamy do czynienia z bardzo misterną prowokacją. W mojej ocenie, nie jest rozważną decyzją, aby  pojechać wprost pod rosyjskie bomby. Wojska Putina bez skrupułów zabijają niewinnych ludzi  strzelają do dziennikarzy, a tu "prowodyrzy" europejskiego oporu i nakładania wysokich sankcji, sami pchają mu się pod Iskandery.


Zostanie zaprezentowany pakiet konkretnego wsparcia dla Ukrainy. Czy taki pakiet nie mógł być ogłoszony już w Wersalu? Będzie teraz po cichu ogłaszany w Kijowie? W Wersalu mieliśmy do czynienia ze spotkaniem nieformalnym, a więc wszelkie deklaracje Niemiec, co do odejścia od rosyjskiego gazu mają charakter nieformalny. Mogą być odwołane, sabotowane, opóźniane, zwłaszcza, gdy nie będzie już nikogo, kto wywierałby nacisk na tę obiecaną zmianę. Ogłoszenie w Wersalu tego pakietu spowodowałoby, że wszyscy politycy - przedstawiciele państw członkowskich UE - zapunktowaliby medialnie, a tego nie unika żaden z polityków, zwłaszcza z Zachodu i zwłaszcza przed wyborami. A tu nagle rezygnują z tego splendoru i delegują parę osób, które mają być innym kanałem komunikacyjnym.


USA również zależy na przeciąganiu konfliktu i uczynienia zeń kolejnego Afganistanu, gdzie siły i zasoby rosyjskie będą powoli się wyczerpywały. Nie udała się prowokacja z Migami-29, ale kto wie, czy atak na przedstawicieli Rady Europejskiej nie będzie kolejnym dobrym pretekstem, do rozszerzenia konfliktu na kolejne kraje UE i większego nacisku na konsolidację stanowiska UE.


Jednym słowem wielu dużym graczom zależałoby na tym, aby ta misja zakończyła się tragicznie. Więc, nie rozumiem, w jakim celu pcha się w to Morawiecki z Kaczyńskim? Czy rozważyli konsekwencje dla Polski? Zrobili bilans zysków i strat? Kto ewentualnie ich zastąpi (w razie jakiegoś nieszczęścia)? Czego oczywiście nikomu nie życzę, a nawet pomodlę się za szczęśliwe zakończenie tej podróży.

Ale nie zmienia to mojego zdania o wysokim ryzyku oraz nie w pełni przemyślanej decyzji.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka