Dzisiaj prezydent Komorowski namawiać będzie elektorat tzw. niezdecydowanych na udział w wyborach. Niezdecydowani to ludzie w większości zdecydowani nie brać udziału w wyborach, uznając je za farsę, lub tacy, którzy może by i nawet chcieli zagłosować, ale nie mają na kogo. Żaden z kandydatów nie spełnia ich oczekiwań lub, co gorsza, spełnia je na opak. Przykładowo obiecując obniżenie podatków, podwyższa je a nawet wytacza procesy tym, którzy twierdzą, że takie obniżenie jest możliwe w przyszłej kadencji. Niezłe kuriozum! Obiecują, że będzie żyło się lepiej a widać dokoła, że żyje się coraz gorzej i żaden ze społecznie ważnych problemów nie został rozwiązany. Cztery lata to za mało? Czy potrzeba więcej czasu poświęcać na grę w piłkę, na walkę z pseudo problemami? Po kolejnych 4 latach burd...lu przepraszam budowy loty samego premiera będą kosztować podatników w sumie już co najmniej 12 mln zł, a dzieci z pierwszej klasy ujrzą figę zamiast obiecanego laptopa. Ile powodzi, huraganów, nawałnic nawiedzi nas jeszcze za rządów pechowego premiera – Boże broń.
Do tych ludzi będzie apelował ten, który doszedł do władzy, miedzy innymi dzięki temu, że masy bezwolnych obywateli dały kolejny raz nabrać się na hasła o obywatelskim obowiązku i głosowani na mniejsze zło.
Powiedzmy prawdę jasno i wyraźnie: Obywatelskim obowiązkiem nie jest wybór pasożyta społecznego. Jeżeli ktoś nie ma możliwości wyboru, lub ocenia, że każda możliwa opcja wyborcza jest dla niego zła, to taka osoba nie powinna w ogóle brać udziału w wyborach. Absencja też jest formą manifestacji postawy obywatelskiej. Cichym sprzeciwem, przeciwko wadliwej procedurze rzekomych wyborów.
Działania stadne godne mentalności lemingów zazwyczaj źle się kończą. Polityka bez wartości, jest jak prawo nie oparte na żadnych podstawowych i uznanych wartościach ogólnoludzkich. Jest po prostu bezwartościową regulacją, realizującą jedynie partykularne interesy partii sprawującej władzę.
Oczywistym jest, że obecny system wyborczy nie zdaje egzaminu. Jest chory i nie ma co liczyć, że uzdrowiony zostanie przez trędowatych na władzę, którzy maksymalnie korzystają z tej sytuacji.
Współczesne wybory przypominają totolotek, gdzie wygrywa zaledwie kilku, kilkuset dostaje większe lub zazwyczaj mniejsze bonusy finansowe, a cała milionowa rzesza jedynie robi zrzutkę, płacąc na tych nielicznych. Przy czym trzeba zauważyć, że w polityce zazwyczaj wygrywają ci sami, tak więc mało kto ma szansę załapać się na realne frykasy.
Wielu z tych, którzy głosowali w wyborach prezydenckich na mniejsze zło, na profesjonalistów z arystokratycznymi manierami, przecierało oczy ze zdziwienia, kiedy w ambasadzie Japonii Bul-Komorowski dokonał wpisu godnego zatwardziałego analfabety. Ich zdumienie narastało w miarę kolejnych oficjalnych spotkań, kiedy jowialny Bronek zabawiał się w trzy krzesła, jedną parasolkę i kto szybciej złapie kieliszek. Nie dziwota, że oficjalne wizyty tęgiej głowy są obecnie tak redagowane, cenzurowane i przycinane przez dziennikarzy, że do wiadomości społecznej dociera jedynie wąski margines z kartki formatu A4. Reszta ląduje w koszu.
Dziś Bronek przemówi do Was. Chyba poczuję się prawie tak, jak w Wigilię o północy.
Żyjemy w chorym kraju i perspektywa powyborcza nie jest przyjemna niezależnie od tego, jakie ugrupowanie wygra i jakie dostanie się do parlamentu. Dwadzieścia lat pookrągłostołowego przekrętu jednak dramatycznie zniszczyło państwo polskie. Kto ma minimalną wiedzę o II RP widzi, jaka przepaść nas dzieli – porównanie wypada wręcz tragicznie dla III RP.
Kto chce niech głosuje na duet Tusk – Pawlak. Nie czeka ich nic innego, jak kolejna wersja „nocnej zmiany”, kiedy Tusk, Pawlak do spółki z Niesiołowskim, Wałęsą, jego byłym kierowcą i komunistami obalali rząd zasłużonego prawnika i patrioty. Taki styl sprawowania władzy obserwowaliśmy przez ostatnie cztery lata i zapewne będzie on realizowany także po wyborach. Przypominam: Policzmy głosy. Teraz też będzie ważne, kto liczy głosy.
Dzisiaj prezydent namawiać będzie, aby pójść na wybory. Ba ..., ale niektórzy nie muszą nigdzie iść, gdyż wybory przyjdą do nich. Tak, tak ..., najwierniejszy elektorat platformy to kryminaliści, zarówno przebywający na wolności oraz odsiadujący wyroki. Świadczą o tym wyniki ostatnich wyborów. Co prawda nad tymi wynikami także wisi zarzut fałszerstwa i manipulacji, gdyż nie wiadomo ilu pracowników służby więziennej do dziś dnia wozi w bagażnikach swoich samochodów karty do głosowania swoich podopiecznych.
Nie daj się nabrać!
Obywatelem jesteś od urodzenia, a nie od momentu ukończenia 18 lat i w dodatku tylko raz na cztery lata.
O tym istotnym fakcie zapominają jednak sprawujący władzę w Twoim imieniu, z twojego upoważnienia i rzekomo dla Twojego dobra.
Nie daj się kolejny raz wyrolować!
P.S.
Miałem jeszcze odnieść się obszernie do wpisu niejakiego Celińskiego, ale nie warto. On nie mieści się w żadnej kategorii. Podpada pod przypadek opisany przez Pawłowa. Każdy wie, na kogo Celiński i tak zagłosuje, pomimo że PO nie zrealizowała swoich obietnic i ma zapędy dyktatorskie. Celiński nie zagłosuje na PiS, bo nie wierzy, że te wszystkie złe rzeczy będzie chciał naprawiać. Żal mi Pana, Panie Celiński. Pawłow – Komorowski włączy dla Pana światło wieczorem. Dziś dozna Pan mistycznego olśnienia, gdy tymczasem odczytane zostanie jedynie kolejne nudne kazanie.
Inne tematy w dziale Polityka