Pan Poliszynel, przekazał mi dzisiaj wiadomość, że z okazji expose ukochanego premiera mają nastąpić wzrosty na warszawskiej giełdzie. Ma to być bezpośrednio kojarzone ze świetlanymi perspektywami dobrobytu i efektem entuzjastycznej reakcji na słowa premiera: będzie lepiej, ale najpierw musi być gorzej, a przynajmniej drożej, żeby potem oczywiście było taniej.
Na front wzmocnienia złotego mają być rzucone duże rezerwy. Przynajmniej ten jeden dzień ma być miły dla premiera, jego oblubienicy wraz z dzidkami, klakierami i dla całej rzeszy lemingów.
Następnego dnia, co prawda przewidywane są spadki, ale na nich też przecież można nieźle zarobić, jeżeli tylko jest się wtajemniczonym, w co się aktualnie gra. A gra się w zielone a potem w czerwone.
Kto nie wierzy niech śledzi jutro giełdę i ruchy walutowe w wykonaniu ministra finansów i podległych mu służb oraz zaprzyjaźnionych instytucji bankowych.
Reżimowe media mają za zadanie nastroić społeczeństwo optymistycznie.
Spikerki już uczą się roli i tekstu oraz studiują niewygodne pytania, jakie mają postawić szefowi opozycji. Oczywiście przy okazji media mają instrukcje zasiać niepewność, co do sabotażystów prawicowych, którzy modlą się o krach, bo są chorzy na władzę.
Na pasku mają dominować informacje o frasobliwej trosce Tuska nad losami kraju, rozwadze, odpowiedzialności, profesjonalizmie, postępie i europejskości.
Prowokacji nie przewiduje się, ale każda oddolna inicjatywa jest mile widziana przez kochane władze w służbie postępu i na froncie walki z faszyzacją kraju.
Słowem: Czuj Duch!
Gaz, gaz na ulicach i gaz, gaz na niebieskim ekranie (o przepraszam postępowo kolorowym ekranie).
Inne tematy w dziale Polityka