Chciałbym bez emocji, napisać parę zdań na temat tragicznej śmierci poszukiwanego dziecka i na temat detektywa Rutkowskiego.
Rutkowski, był prekursorem usług detektywistycznych w Polsce. Myślę, że dobrze zna się na swoim zawodzie i doskonale wie, jak medialnie wykorzystać swoje umiejętności. Życie to nie film, zwłaszcza taki w starym amerykańskim stylu, w którym bohaterem jest detektyw rozwiązujący trudną sprawę. Ileż to sławnych aktorów wcielało się w rolę takiego detektywa. Ileż to filmów o detektywach zdobyło popularność.
Na salonie24 powstał podział na tych, którzy publicznie dziękują detektywowi za rozwiązanie zagadki i na tych, którzy sobie tego gorąco nie życzą, ostro krytykując Rutkowskiego. Mój stosunek jest pozbawiony emocji. Sądzę, że sprawa tajemniczego zaginięcia była idealną sprawą dla detektywa Rutkowskiego. Po pierwsze była głośna medialnie, a po drugie wyznaczono wysoką nagrodę za znaczące przyczynienie się do jej rozwiązania. Nie jeden detektyw w USA chciałby zając się taką sprawą.
Myślę, że detektywowi Rutkowskiemu wypłacona zostanie przyrzeczona nagroda. W końcu zrobił wszystko (także przed mediami), aby nie było najmniejszych wątpliwości, komu się ona należy. Z tej właśnie perspektywy beznamiętnie oceniam jego działania. Choć nie jestem osobą przychylną Rutkowskiemu, muszę przyznać, że w pełni zasłużył na przyrzeczoną nagrodę.
Działania Policji również ocenię beznamiętnie. Widać wyraźnie, jakimi głębokimi koleinami się porusza. Działania Policji były i są nadal powolne, schematyczne, kosztowne oraz co najbardziej niepokojące, wcale nie gwarantują sukcesu. Uśmiech politowania wzbudza fakt użycia georadaru do poszukiwania zwłok dziecka, kiedy wystarczyło, przesłuchać podejrzaną matkę i przekonać ją, aby w terenie sama wskazała miejsca ukrycia zwłok. Stracono bez sensu jeden dzień. Rutkowski był sprytniejszy od Policji, ale i on został wprowadzony w błąd, co do miejsca ukrycia zwłok dziecka. Policja, zamiast wyciągnąć wnioski, ustami swego rzecznika (niedorzecznika) zbeształa detektywa Rutkowskiego, że przyczynił się do zatarcia śladów na rzekomym miejscu zbrodni. Zamiast dobrej współpracy mamy zawiść i wzajemne oskarżenia.
Na usprawiedliwienie tej nieudacznej Policji, dodam tylko fakt, że mieli trochę bardziej utrudnione zadanie niż detektyw Rutkowski. Nie mogą, bowiem tak swobodnie posługiwać się niektórymi środkami technicznymi, jak na przykład poligraf (wariograf = wykrywacz kłamstw) oraz innymi środkami.
Rutkowski miał niewątpliwie łatwiej, ale też wykazał się sprytem i tzw. psim nosem – chodzi mi tu o intuicję policjanta. Chociaż być może będzie musiał odpalić, komuś część nagrody za przekazane informację, lub podpowiedź z poligrafem.
Doszło do tragedii, dość nietypowej śmierci. Dziwne zachowanie matki i motywy jej działania zostaną teraz zapewne wyjaśnione przez Policję. Dzięki detektywowi Rutkowskiemu, ustalono osobę sprawcy i odnaleziono zwłoki dziecka. Bez wątpienia znacząco przyczynił się do rozwiązania sprawy, zatem chyba otrzyma przyrzeczoną nagrodę. Zresztą detektyw, dzięki medialnemu nagłośnieniu sprawy, już zyskał bardzo wiele. To była dla niego idealna sprawa. Muszę stwierdzić, że wykonał swoje zadanie dobrze. Mimo to, mój osobisty krytyczny stosunek wobec jego osoby nie uległ zmianie. Ta subiektywna ocena wynika z całokształtu jego działań.
Inne tematy w dziale Polityka