Harcownik Harcownik
1860
BLOG

Spełnia się najczarnieszy koszmar futbolowy leminga.

Harcownik Harcownik Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

     Potwierdza się najczarniejszy koszmar leminga. Faktem staje się to, czego każdy leming się domyślał i o czym czytał w swojej mistycznej gazecie. Mianowicie obchodzący wczoraj urodziny - PREZES (w tym momencie już wszyscy wiedzą, o kogo chodzi) okazuje się, że ręcznie steruje nie tylko Premierem, Prezydentem, ale i … trenerem kadry narodowej.
Tak, tak, tak …

Teraz już chyba wiecie, o jaką nogę chodziło. Ci, co za dobrych lat grywali w nogę już dawno powinni skojarzyć pewne fakty. Kilka dni temu jeden z tych inteligentnych inaczej był bliski tego odkrycia, kiedy przekonywał mnie na swoim blogu, że prezes po wyjściu ze szpitala podpierał się kulą, ale wspierał nie tę nogę, co trzeba.  Jego przypuszczenia stały się faktem - bystrzacha zdemaskował samego prezesa.
Pora wyjawić, że miłościwie nam panujący prezes przez kilka dni, z dala od mediów, w zaciszu szpitalnych korytarzy, układał skład kadry na najbliższe mecze. Nikt mu nie przeszkadzał, bo wiadomo, jaka jest służba zdrowia i jak często interesuje się zwykłym pacjentem.
To sam prezes podobno przeforsował, a w zasadzie nakazał Nawałce, zabranie kontuzjowanego Glika. Lubi chłopaka, bo wygląda jak ministrant. Na nic się zdały spazmy i przekonywania trenera, że on zabiera tylko tych, którzy aktualnie są w najwyższej formie i nie są kontuzjowani. Na nic wszystko. Decyzja zapadła: Glik ma jechać i już.
Prezes podobno ustalił nie tylko skład, ale i taktykę na najbliższe mecze. Przeciwnikom tak, jak totalnej opozycji, pozostaje jedynie pisanie donosów i skarg do FIFA. Donosów pełnych oburzenia o tym, jak tak można, sterować z fotela całą kadrą i trenerami. To jawne naruszenie konstytucji, praworządności i wartości europejskich. A co najgorsze to jest zawłaszczenie drużyny piłkarskiej.

No i co ma począć poczciwy leming w obliczu tak hiobowych wieści?
Jak, żyć, kiedy Polacy grają na mundialu?

Tusku jest daleko i nie odpowie na to pytanie. Zresztą nieważne, co powie, bo i tak na pewno nie będzie to wypowiedź szczera. Podobno jeden z byłych (lub obecnych) redaktorków gazety wybiórczej radził, aby kibicować Niemcom.  Ja rozumiem, że sprzedaż tego podcierusa dla ćwierćinteligentów, spada na łeb na szyję, ale są pewne granice przyzwoitości, których nie powinno się przekraczać przy podlizywaniu się niemieckim koncernom rynku prasy.  Jednak już nic mnie nie zdziwi po ostatniej akcji, kiedy gazeta zrobiła konkurs o bohaterach i zilustrowała go zdjęciem hitlerowskiego pilota, który właśnie wraca z bombardowania i strzelania do ludności cywilnej nad Polską w 1939 roku. Po tych desperatach można  się spodziewać wszystkiego najgorszego.


Cóż robić?

Tu już nie wystarczy zasłanianie w telewizorze logo TVP - logiem TVN, złożoną gazetą wyborczą, czy też naklejonym zdjęciem sędziego Rzeplińskiego lub sędziny Gersdorf. Nie pozostaje nic innego jak wyłączyć telewizor, licząc na to, że Polacy przegrają wszystkie mecze. Dla niektórych artystów, wizja wygranej polskiej drużyny jest obrzydliwa i nie do wytrzymania, bo „polscy kibice przy byle sukcesie dostają zupełnie irracjonalnego obłędu i manię wielkości”.  Niektórzy już wstydzą się mówić po Polsku a jeszcze inni zapewne ruszą przeszukiwać swoje szafy z nadzieją na odnalezienie paszportu Polsatu, który zapewni im szczęśliwe życie na obczyźnie.


image

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport