Harcownik Harcownik
482
BLOG

Konfederacja albo Konstytucja? Czyli rozterki Bredzisława.

Harcownik Harcownik Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Oczywiście żadnej rozterki nie ma. To nie ten poziom skomplikowania biologicznego i psychologicznego. On tak na poważnie. Bronisław Komorowski, rozejrzał się po sali pełniej totalnej opozycji i powiedział, że w zasadzie zgromadzeni są już konfederacją.  Ale jak to zwykle u niego bywa pomylił chyba konfederację barską, z konfederacją targowicką.  Chwilę wcześniej w swoim przemówieniu odwoływał się do tradycji konfederacji, skupiającej szlachtę wokół określonego celu. Kamera zrobiła najazd na salę, a tam same szlachciury – prawdziwe Papkiny polskiej polityki. Nie wiem czy z czupryn się kurzyło, ale zadowolenie z samych siebie było w pełnym zenicie.  Sam fakt, że wystąpienie o konfederacji wygłoszone zostało w 550. rocznicę polskiego parlamentaryzmu, świadczy o niesłychanej inteligencji przemawiającego.


Przypomnę, że głównym celem konfederacji barskiej była obrona wiary. Wiary, ale nie w znaczeniu potocznym, czyli grupy ludzi związanych ze sobą, lecz wiary w znaczeniu religijnym. Komorowskiemu najwyraźniej pomyliły się pojęcia. Ponadto w trakcie konfederacji barskiej wśród niektórych polskich „patriotów” zrodziła się idea powołania na polski tron Fryderyka II Heskiego – landgrafa Hesji-Kassel, czyli obsadzenia Niemca na polskim tronie. Bronisławie nie idź tą drogą!
Spojrzałem w ekran, w szczególności na prawicę przemawiającego konfederata, czy na grubaśnym paluchu powrócił „sygnet rodowy”? Ten sam sygnet, który przed wyborami został zdjęty, po nieprzychylnych ekspertyzach genealogów. Sygnet powrócił na palec!


Na Sali brakowało tylko głównego wąsacza tej ruchawki, który z samopałem ruszyłby na Warszawę. Bolek to człowiek święty i w doskonałej z niebem komitywie. Po prostu nie ma zdatniejszego od niego wodza. Już słyszę Bolka przemawiającego do tłumów: „Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele, i? – jakoś to będzie…”
Czekam tylko na kolejny uliczny protest, kiedy na ulicach Warszawy zobaczymy towarzyszy w pancerzach, z rysimi skórami na barkach, obwieszonych medalikami i szkaplerzami, nieraz z bronią pradziadów w ręku, którzy wierzą święcie w zapewnienia ks. Lemańskiego, że w obronie dobrej sprawy wystarczy wyjść w pole - reszty dokona Matka Boska.


Dosyć tego wieszczenia …


Na koniec skromnie zapytam: Jak to się ma do Konstytucji i obowiązującego prawa?
Czekam, kiedy zwolennicy totalnej konfederacji warszawskiej, przytoczą nam szaraczkom odpowiednie przepisy Konstytucji i zaczną udowadniać, że pomysły Bronisława są demokratyczne i wielce parlamentarne oraz mają mocne i niepodlegające żadnej dyskusji oparcie w Konstytucji.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka