Harcownik Harcownik
384
BLOG

Czym się zajmują polskie służby?

Harcownik Harcownik Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

W internecie możemy znaleźć niepokojąco wiele informacji o tym, że służby marnują swój czas i środki na nękanie takich ludzi, jak Michalkiewicz i innych pomniejszych komentatorów obecnego życia politycznego, którzy działają głównie w internecie.
Na lewo i prawo rzucane są przez polityków oskarżenia o rosyjską współpracę, głównie wobec oponentów oraz krytyków politycznych, nawet, gdy od wielu lat działają pro publico bono. Wszystko to jest oparte na pomówieniach, bo nawet nie ma cienia czegoś, co można by nazwać poszlakami, a o logicznym ciągu poszlak, to już w ogóle nie może być mowy.


Tymczasem rosyjskie służby same się podkładają. Brak odpowiednich procedur i wyobraźni biurokratów spowodował, że zdemaskowano rosyjskich współpracowników służb specjalnych.


Rosyjski dziennikarz na emigracji Siergiej Kaniew po nitce do kłębka doszedł do ciekawych informacji.


Działacz partii Sprawiedliwa Rosja poskarżył się dziennikarzowi, że w jego partii sieje ferment, co najmniej dwu pracowników rosyjskich służb specjalnych. Na pytanie skąd wie, że są związani ze służbami, odesłał go do ogólnodostępnych stron internetowych urzędu miasta w Moskwie.

Okazało się, że urząd miasta w Moskwie opublikował listę budynków i lokali pozostających okresowo lub stale do dyspozycji Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR). Następnie z tymi lokalami powiązano ludzi - właścicieli, najemców itp.
Ustalono 2856 osób, które są najprawdopodobniej funkcjonariuszami SWR, czyli Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji.
Co ciekawe wszyscy posługują się tymi samymi paszportami różniącymi się tylko końcówkami.
To kolejna wpadka związana z paszportami, pozwalająca zidentyfikować pracowników rosyjskiego wywiadu. Podobna miała miejsce w sprawie Nowiczoka i zabójstwa Siergieja Skripala na terenie Wielkiej Brytanii.

Za portalem kresy.pl cyt.: "Jak przytacza Kaniew, wymienione osoby są wskazane, jako pierwotnie służące w jednostkach wojskowych rosyjskiej armii, ale część z nich została już oddelegowana do służby w rosyjskich ambasadach w różnych państwach bądź przedstawicielstwach przy organizacjach międzynarodowych, czy urzędzie do spraw współpracy z Rosjanami żyjącymi poza granicami Rosji (Rossotrudniczestwo). Inni pracują w czołowych koncernach naftowych, bankach ale też głównych mediach, takich jak telewizja NTW, „Rossijskaja Gazieta”, „Komsomolskaja Prawda” czy organizacjach społecznych i sektach."

Do polskich służb:

Macie ich na tacy. Czy ktoś się tym zajmuje, czy priorytetem jest zwalczanie opozycji?
Osoby te zostały zdemaskowane, więc nie mogą być już wykorzystane do gry operacyjnej. Zostaną wycofani. Dlatego polskie służby powinny ujawnić ilu ich było i kim byli. Wystarczy podążać tym tropem i ustalić, z kim się kontaktowali. A tu może pomóc społeczeństwo. Z pewnością obywatele mogliby dostarczyć wielu ciekawych informacji, gdyby tylko byli poinformowani, kto był współpracownikiem rosyjskiego wywiadu. Jeżeli służby tego nie zrobią to znaczy, że takimi sprawami w ogóle się nie zajmują. A czym się obecnie zajmują? Sami widzimy - bieżącą walką polityczną. Uprzykrzaniem życia takim ludziom, jak Michalkiewicz i inni niezależni blogerzy publikujący swoje treści w internecie, gdyż radio i telewizja publiczna (nomen omen) są dla nich zamknięte. Ostatnio wyrzucili nawet Gadowskiego.



Źródło:

https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/rosja/urzad-miejski-moskwy-zdemaskowal-tysiace-pracownikow-rosyjskiego-wywiadu/

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka