zaczytany zaczytany
270
BLOG

Philippe Claudell Śledztwo

zaczytany zaczytany Kultura Obserwuj notkę 0

Kiedy usłyszałem, że Philippe Claudel napisał książkę, której akcja toczy się w atmosferze kafkowsko-orwellowskiej, stwierdziłem, że taka lektura będzie wspaniałym oderwaniem się od dnia codziennego i cieszyłem się na wspaniałą lekturę. Niestety, przeżyłem mały zawód.

Claudel, wykorzystując medialne doniesienia o fali samobójstw we France Telecom, tworzy coś, co niestety żywcem przypomina „Zamek” Kafki. Śledczy, który ma wyjaśnić tajemnicę serii samobójstw w tajemniczej wszechwładnej Korporacji, przeżywa dokładnie takie same problemy jak nowo zaangażowany do Zamku urzędnik - jest takim samym piątym kołem u wozu; niepożądanym, ale tolerowanym. „Śledztwo” Claudela w założeniu autora miało być krytyką globalizacji, krytyką stosunków panujących w wielkich korporacjach. Jednakże opisana wszechwładność Korporacji to nic nowego - również pochodzi z „Zamku”. W końcu więc czytelnik zaczyna się zastawiać, czy Claudel nie wykorzystał „Zamku” tak samo, jak choćby Kosiński w „Wystarczy być” „Kariery Nikodema Dyzmy” T.Dołęgi – Mostowicza. W którymś nieuchwytnym momencie autor przedobrzył, zniechęcając czytelnika do dalszej lektury.

Tak więc książkę mogę polecić tylko tym, którzy nigdy nie czytali prozy wielkiego Franza Kafki.

zaczytany
O mnie zaczytany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura