recma recma
1058
BLOG

Bić, albo nie bić… oto jest pytanie!

recma recma Wychowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 163

Przede wszystkim nie godzę się na zrównanie mnie, zwolennika klapsa z patologicznymi sadystami bijącymi dzieci dla własnej przyjemności. Napisałem zwolennika klapsa, lecz ściśle rzecz biorąc człowieka który się na te metody zgadza z braku lepszych. Zabiegi erystyczne mające na celu łączenie tak skrajnych postaw uważam za nieuczciwe. Klaps, a nawet tylko możliwość jego użycia, (bo środkiem dyscyplinującym może być sama groźba użycia kary) to nie jest systematyczny łomot. Chciałbym poza tym przypomnieć antyklapsowcom iż to cierpienia psychiczne są tymi które tworzą z dzieci spatologizowane jednostki. Choć zdaję sobie sprawę, że to zabrzmi kontrowersyjnie dla niektórych, ale do bicia dziecko może przywyknąć, do braku miłości i nadmiaru pogardy albo wręcz nienawiści ze strony opiekunów nie! 

Psychologia to dziedzina ludzkiego poznania operująca na granicy nauki i …szarlatanerii. To poglądy samych psychologów, nie moje, a nazwiska Freuda, Reicha, czy Moneya są tego dowodem. Poza tym to dziedzina mocno zideologizowana, o czym również świadczą wymienieni powyżej panowie. Na dodatek rezultaty prac psychologów, zarówno pomyłek jak i sukcesów są udziałem ludzi. O ile fizyk prof. Meissner może z uśmiechem opowiadać jak to stracił kilkanaście lat życia na pracę nad teorią strun, o tyle rezultaty pomyłek psychologów żyją wśród nas ze wszystkimi złymi konsekwencjami błędów. Psychologia w końcu, jak wszystko na tym świecie, łącznie z naukami podlega modom. Oraz pewnej inercji, która opóźnia wprowadzanie nowości, ale równocześnie opóźnia ustępowanie starych metod.

Pedagogika zaś, jako nauka społeczna, to pochodna psychologii. Ma jej wszystkie zalety i wady. A biorąc pod uwagę listę zastrzeżeń wobec tamtej, należy je mieć i wobec tej.

Spotkałem się z poglądem, iż nie ma naukowych dowodów na klęskę metody wychowawczej, w nienaukowym języku zwanej “metodą bezstresową” ( raczej zespół metod). Nauka to nie słowo objawione, lecz poszukiwanie prawdy. Stałe poszukiwanie prawdy. Co prawda bywa tak, że w jakiejś dziedzinie nauki jakaś teoria uznawana jest powszechnie za prawdziwą, lecz nigdy nie ma tak by z tego powodu, zakazywać, bądź ograniczać badania mogące ją podważyć. Napisałem “nigdy” z całą świadomością że to fałsz, bo jest taka teoria i dotyczy homoseksualizmu i badań nad metodą reparatywną leczenia tego zaburzenia. Z punktu widzenia aktywisty gender to co napisałem to czysta herezja, ale jest ona dowodem, że w obrębie psychologii przestaje działać, przynajmniej w zakresie homoseksualizmu święta zasada nauki - nie ograniczać badań.

Już widzę te pytania i wątpliwości dotyczące powyższego akapitu, lecz pozwólcie, że ewentualne spory będziemy toczyć w komentarzach. Ten tekst bowiem tego nie dotyczy.

Wracając do tematu, otóż są już takie badania które podważają skuteczność metod wychowania bezstresowego. Badacze wskazują głównie na słabe radzenie sobie ze stresem, co prowadzi do uzależnień, chorób psychicznych jak depresja, czy stany lękowe. Ponieważ zideologizowanie tej metody nie jest aż tak mocne jak w przypadku badań nad homoseksualizmem, na szczęście badania trwają.

To co umyka antyklapsowcom, to fakt, że dotąd rozmawiamy na poziomie metod naukowych. Ale praktyka życia codziennego jest prozaiczna. Bo dzieci bywają różne i właściwie do każdego należałoby stosować indywidualne metody wychowawcze. Różny jest potencjał intelektualny rodziców. Różne zaangażowanie w proces wychowawczy. Nikt przecież nie doktoryzuje się z pedagogiki, by wychować własne dziecko. Choć i to nie gwarantuje sukcesu czego dowodem jest “Superniania”.

Biorąc powyższe pod uwagę można zaryzykować podsumowanie. Najpierw musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jaki jest cel pedagogiki? Maksymalizacja celów czy optymalizacja? Moim zdaniem, przy wszystkich tych ograniczeniach jakie wymieniłem do tej pory, jedyna rozsądna postawa to optymalizacja. Maksymalizacja musi bowiem doprowadzić do narastania błędów, a te, o tym należy pamiętać zawsze, obciążają psychikę żywych ludzi.

Bicie jako metoda dyscyplinowania dzieci, wyewoluowała samoistnie. Po prostu jako metoda zdała egzamin i była stosowana przez tysiąclecia. Jest prosta i szybka. Nie wymaga przygotowania pedagogicznego i może być stosowana powszechnie. A jeśli zostanie połączona z szeroką kampanią informacyjną, w której wyjaśni się rodzicom, że to często nie sama kara, lecz jej nieuchronność jest najskuteczniejszym środkiem wychowawczym, to zostanie ograniczona do absolutnie wyjątkowych przypadków. To można zrobić z dobrym skutkiem.

Pozbawienie rodziców jednej z metod wychowawczych i brak w to miejsce skuteczniejszych, już przynosi opłakane skutki. Na dodatek, jako metoda potępiona z powodów głównie ideologicznych podlega penalizacji, co w niektórych krajach prowadzi do patologicznych sytuacji odbierania dziecka za klapsa w miejscu publicznym. W rezultacie z ideologicznych powodów karane jest dziecko, które nie może mieć pojęcia o przyczynach dla których pozbawiono je rodziców.

Mniej więcej od Rousseau ciągnie się ta choroba pedagogiki, gdzie ideologiczne cele przesłaniają naukową rzeczywistość. Histeria zwycięża nad namysłem, a zacne intencje nad rozumem. Rousseau oddawał swoje dzieci do przytułków, wychodząc z założenia, że po pierwsze nie będą mu przeszkadzały w jego dziele projektowania lepszego świata, a po drugie będą miały lepiej bo zostaną wychowane na twardych obywateli. Odebranie rodzicom możliwości dania klapsa doprowadzić musi do przejęcia opieki nad dziećmi przez państwo. A jak to się kończy można sobie poczytać w historii izraelskich kibuców.


recma
O mnie recma

Słynne cytaty Donald Tusk "Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowanie raportu MAK-u był oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy, jeśli chodzi o zamach." Radek Sikorski "Władze rosyjskie po zamachu były autentycznie wstrząśnięte, przypominam, że miało miejsce ileś decyzji, które były motywowane…" Grzegorz Schetyna "Robienie atmosfery wokół tego zamachu, uważam, że jest haniebne" Jacek Żakowski "Po zamachu wydawało się, że będzie mieli, mówiąc językiem obamowskim, reset w stosunkach polsko-rosyjskich." Tomasz Turowski "[...]bo mimo zaangażowania wszystkich środków, jakie mogliśmy włączyć, wciąż było nas zbyt mało - pracowała zaraz po zamachu, tworząc między innymi centrum kryzysowe w administracji smoleńskiej."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo